Prawdziwy gang używał masek z PayDaya podczas napadów
Inspirowanie się grami czy innymi wytworami kultury jest na porządku dziennym w realnym świecie. Zdarzają się jednak sytuacje, przez które można zacząć kwestionować logikę niektórych jednostek.
PayDay, czyli sposób na życie
Gra PayDay studia Overkill (wydana przez Starbreeze studios) traktuje o potyczkach gangsterów z policją. W grze do czterech graczy wciela się w role złodziei, którzy muszą zaplanować skok, a potem wcielić go w życie. Gra zasłynęła otwartą strukturą rozgrywki, specyficzną tematyką i świetnie zrealizowaną kooperacją. Produkcja naprawdę wymagała współpracy, w końcu to najważniejsze przy napadach na banki, muzea, czy na siedziby organizacji militarnych. Jednymi z najbardziej rozpoznawalnych elementów w grze są maski głównych bohaterów - choć można je dowolnie zmieniać, to domyślne wzory na stałe zagościły w ikonografii gier komputerowych.
Gang czerpał z gry
19 amerykański wydział antynarkotykowy przeprowadził nalot na siedzibę pewnego szalejącego w Tennessee gangu. W środku policjanci znaleźli mnóstwo rzeczy, które nikogo nie zaskoczyły - broń, masę amunicji, kajdanki czy nielegalne substancje. Jednak niecodziennym i zaskakującym odkryciem było znalezienie masek inspirowanych serią gier PayDay. Szybko okazało się, że przestępcy używali ich w realnych rabunkach. Cała sytuacja jest o tyle zabawna, że nie są to dokładne kopie masek z gry, a tzw. "PayCheck Crew", czyli maski naśladujące te prawdziwe, ale będące swojego rodzaju memem o karykaturach postaci z gier, które nie potrafią zaplanować ani wykonać napadu i nic im nie wychodzi. Mem wziął się z niedokładnych cosplayów.
Sytuację skomentował jedne z deweloperów z gry. Dziwnym doświadczeniem jest patrzenie na ludzi, którzy mają tautaż z logo bomby naszego studia. Jednak to już o wiele większy poziom dziwactwa. Taki, który zmusza człowieka nad zastanowieniem się nad życiowymi wyborami - napisał w poście na Twitterze Karl Lakner.