STAR WARS: THE OLD REPUBLIC KOŃCZY 10 LAT
Trudno w to uwierzyć, ale już wkrótce MMORPG Star Wars: The Old Republic skończy 10 lat. Z tego powodu zapowiedziano dodatek "Legacy of The Sith", który pod wieloma względami ma zrewolucjonizować rozgrywkę, równocześnie wracając do korzeni.
20 grudnia 2011 roku ukazało się MMORPG, które miało na stałe zmienić ten gatunek. Star Wars: The Old Republic było grą niezwykle ambitną, zresztą bez ogromnych ambicji nie ma co nawet wchodzić na rynek zdominowany przez hegemona, jakim jest World of Warcract. Co ciekawe moment premiery SWTOR-a był bardzo ciekawy i dający niemałe nadzieje.
NIEŁATWA WALKA Z WORLD OF WARCRAFT
Pozycja na tronie gry Blizzarda zaczęła być chwiejna, właśnie wtedy po raz pierwszy w historii zaczęła spadać liczba graczy World of Warcraft. A warto tu wspomnieć, że wydawało się wtedy, że gatunek będzie nadal się rozrastał, jako że liczba subskrybentów WoW-a przekroczyła rok wcześniej 10 milionów użytkowników.
Pierwsze miesiące The Old Republic wyglądały bardzo obiecująco. Tytuł stawiał na mechaniki znane nam z WoWa, takie jak rozwój postaci, klasy, podział na frakcje oraz misje kooperacyjne. Do tego, SWTOR było pierwszym MMO stawiającym gigantyczny nacisk na fabułę, a dialogi każdego NPC w grze były podparte pełnym, świetnie wykonanym dubbingiem. Dzięki tym plusom gracze szybko zaczęli przesiadać się z WoWa do The Old Republic, wtedy też pojawiły się pierwsze minusy produkcji BioWare.
Po gigantycznym przyroście graczy na, który nie byli gotowi twórcy, okazało się, że serwery SWTOR-a są przepełnione i wytrzymują naporu fanów. Gdy opanowano problem z serwerami, na wierzch zaczęły wychodzić inne problemy związane z samą mechaniką gry. Niestety, ale pod względem walki i szeroko pojętej rozgrywki, twórcy nie stworzyli niczego nowego, a jedynie "przekopiowali" systemy znane z innych tytułów konkurencyjnych.
To jednak nie wszystko, w tej grze najzwyczajniej w świecie brakowało endgame-owej zawartości. Po osiągnięciu maksymalnego poziomu doświadczenie, szybko okazywało się, że gracze się nudzą. Wtedy też rozpoczął się proces stopniowego wymierania community, po którym twórcy nie pozbierali się w pełni do dziś.
NASZ MATERIAŁ WIDEO
ZMIANA KIERUNKU
Rzecz jasna, ta historia była mocno zgeneralizowana i przyspieszona w czasie, jako że za sukces, czy raczej jego brak odpowiadało tutaj znacznie więcej czynników. Co ciekawe, późniejszym krokami developerów w celu utrzymania graczy, było przejście gry na inny model biznesowy, a mianowicie free to play z mikropłatnościami. Okazało się, że ta decyzja była wręcz zbawienna w skutkach i tchnęła nowe życie w SWTOR-a. Dzięki temu możliwe było tworzenie kolejnych dodatków i zawartości do gry. Dzięki temu też tytuł ten żyje do dzisiaj.
Tutaj trzeba dodać, że w tym czasie gra mocno zmieniła swój kierunek. W odróżnieniu od WOW-a, który poszedł w kierunku instancjonowanych i dynamicznych rozgrywek, takich jak rajdy i dungeony, twórcy Gwiezdnych Wojen postanowili zrobić eksperyment i stworzyli MMORPG, który w głównej mierze bazuje na rozgrywce single player, a dokładniej na wątku fabularnym. I to właśnie ze świetnego storytellingu The Old Republic jest obecnie znane.
CO NOWEGO W KULTOWYM MMO?
Co więc wiemy o najnowszym dodatku Legacy of the Sith? Ma się on ukazać w okresie świątecznym tego roku. Dodatek ma wprowadzić nowe style walki, które mocno wpłyną na rozgrywkę i immersję w grze. Twórcy planują również wprowadzić zmiany w tworzeniu postaci, aby ułatwić wejście do gry potencjalnym nowym graczom. Fabuła Legacy of the Sith ma natomiast skupić się na postaci Dartha Malgusa.
Gracze odwiedzą nowe, nieznane wcześniej planety i otrzymają możliwość zdobycia lepszego ekwipunku. Maksymalny limit poziomu postaci zostanie natomiast podniesiony do 80. Tutaj też trzeba dodać, że możemy spodziewać się nowych operacji i flashpoint-ów. Twórcy zapowiedzieli również poprawę wydajności i grafiki tytułu, aczkolwiek te opcje pojawią się dopiero w roku 2022.