Techgame.pl > Bezpieczeństwo > Iran odcina się od Świata. Cenzura czy obrona przed wrogiem?
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 23.06.2025 09:30

Iran odcina się od Świata. Cenzura czy obrona przed wrogiem?

brak dostępu
pixabay/elchinator

Władze Iranu zdecydowały się na drastyczny krok - kraj został niemal całkowicie odcięty od internetu. Oficjalnie to reakcja na cyberataki z Izraela. Eksperci są jednak zdania, że chodzi o coś więcej - kontrolę nad społeczeństwem i utrzymanie rządowej narracji w czasach eskalującego konfliktu.

Cyberataki czy pretekst do cenzury?

Według irańskich władz ograniczenia są tymczasowe i mają chronić obywateli przed zagrożeniem z zewnątrz. Jednak niezależne firmy monitorujące ruch sieciowy, takie jak Kentinc i Netblocks, informują o masowych zakłóceniach w dostępie do sieci, nie tylko w internecie stacjonarnym, ale także w usługach mobilnych i VPN-ach. 

Cyberataki grupy Predatory Sparrow rzeczywiście miały miejsce - ucierpiały m.in. bank Sepah i giełda kryptowalut Nobitex. Czy to wystarczy, by z dnia na dzień zablokować obywatelom dostęp do informacji? Taka reakcja budzi poważne wątpliwości.

Fałszywa promocja w znanej aplikacji. Oszuści polują na Twoje dane i pieniądze Dzwonił do Ciebie ten numer? Eksperci ostrzegają, możesz stracić pieniądze

Strach przed prawdą i gniewem obywateli

Irańskie media państwowe podsycają atmosferę zagrożenia, wzywając obywateli do usuwania aplikacji takich jak WhatsApp, oskarżając je o szpiegostwo. Tymczasem to właśnie te aplikacje są jednym z ostatnich narzędzi wolnego przepływu informacji w kraju.

ZOBACZ TAKŻE: Tych urządzeń nigdy nie podłączaj do listwy. Możesz wywołać pożar

Eksperci przypominają sytuację z 2019 roku, kiedy całkowite wyłączenie internetu pomogło w stłumieniu masowych protestów. Teraz scenariusz może się powtórzyć. Iran znajduje się w stanie napięcia nie tylko z Izraelem, ale również z własnym społeczeństwem, które coraz częściej domaga się odpowiedzi, zamiast propagandy.

Nowy porządek informacji, Iran idzie śladem Rosji

Dla starszego pokolenia, które pamięta czasy cenzury i monopolu medialnego, to może być niepokojąco znajome. Iran od lat buduje swoją wewnętrzną sieć NIN - odpowiednik rosyjskiego Runetu. Obie struktury mają umożliwić funkcjonowanie państwowego internetu niezależnie od reszty świata. 

Brzmi jak rozwiązanie strategiczne, ale w praktyce to narzędzie pełnej kontroli nad informacją. Gdy władza zaczyna decydować, co obywatel może wiedzieć, a czego nie, przestaje chodzić o bezpieczeństwo - a zaczyna o władzę absolutną.