Techgame.pl > Bezpieczeństwo > Prywatne konta pod lupą. Co dalej z e-doręczeniami?
Julia Dębek
Julia Dębek 18.06.2025 17:37

Prywatne konta pod lupą. Co dalej z e-doręczeniami?

smartfon
Fot. Bartlomiej Magierowski/East News

Coraz częściej pracownicy sektora publicznego, od urzędników po pracowników służby zdrowia, są zobowiązani do korzystania z prywatnych narzędzi elektronicznych, takich jak profil zaufany, aplikacja mObywatel czy konta bankowe, w ramach realizacji obowiązków służbowych. Czy taka praktyka może naruszać prawo do prywatności i ochrony danych osobowych?

Prywatne narzędzia do celów służbowych

Wykorzystywanie prywatnych kont elektronicznych do realizacji zadań służbowych staje się coraz bardziej powszechną, ale i kontrowersyjną praktyką. Chodzi m.in. o obowiązek korzystania z profilu zaufanego, aplikacji mObywatel czy nawet logowania się za pomocą bankowości elektronicznej w celu obsługi e-doręczeń. Choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać wygodne i nowoczesne, wielu pracowników sektora publicznego zaczyna dostrzegać poważne zagrożenia.

Zgłaszają oni problemy z brakiem jasnych podstaw prawnych do takiego działania, ryzykiem wycieku danych z prywatnych urządzeń, brakiem możliwości odmowy używania prywatnych kont bez obawy o konsekwencje służbowe, a także nieprzejrzystym podziałem między sferą osobistą a zawodową. Pracownicy socjalni, samorządowi czy medyczni podkreślają, że korzystanie z prywatnych kanałów komunikacji może otworzyć drogę do nieautoryzowanego dostępu do danych wrażliwych — zarówno ich własnych, jak i danych obywateli, którymi się opiekują.

Ludzkość stworzyła zaćmienie Słońca. ESA publikuje pierwsze zdjęcia z misji Proba-3

Rzecznik reaguje

Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, potwierdza, że do jego biura wpływają skargi dotyczące przymuszania pracowników do używania prywatnych narzędzi cyfrowych w celach służbowych. Zidentyfikowane problemy dotyczą potencjalnego naruszenia art. 47 Konstytucji RP (prawo do prywatności) oraz art. 51 (prawo do ochrony danych osobowych). 

W odpowiedzi na zgłoszenia, RPO skierował oficjalne pismo do wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, prosząc o wyjaśnienie obecnego stanu prac legislacyjnych oraz przedstawienie planów ochrony praw pracowników w tej dziedzinie.

W swoim wystąpieniu RPO przypomniał także precedens z 2021 roku — sprawę pracowników sanepidu, którzy zostali zobowiązani do zakładania profilu zaufanego w związku z obsługą systemu SEPIS. Już wtedy Rzecznik jednoznacznie wskazywał, że nie istnieje przepis, który mógłby stanowić podstawę do takiego żądania ze strony pracodawcy. 

ZOBACZ TAKŻE: Złodzieje się przeliczyli. Apple znów zaskakuje swoim systemem ochrony

Czy zmiany są możliwe?

W obliczu postępującej cyfryzacji i wdrażania narzędzi takich jak e-doręczenia, konieczne staje się stworzenie jasnych i bezpiecznych ram prawnych chroniących prywatność pracowników. Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o jednoznaczne uregulowanie kwestii wykorzystywania prywatnych kont do obowiązków służbowych, a także o zapewnienie pracownikom prawa do odmowy bez ryzyka retorsji ze strony przełożonych.

Oczekiwania rosną, szczególnie w środowiskach zawodowych, gdzie dane osobowe są wyjątkowo wrażliwe. E-doręczenia mają ułatwiać komunikację i przyspieszać działania administracji, ale nie mogą robić tego kosztem konstytucyjnych praw obywateli. Teraz piłka jest po stronie ministra cyfryzacji, a zainteresowani z niecierpliwością czekają na konkretne działania legislacyjne, które zapewnią równowagę między nowoczesnością a ochroną prywatności.