Robert Lewandowski próbuje wstrzelić się w branżę gier wideo. Znamy szczegóły ambitnego projektu
-
W sierpniu niemały szum wywołała informacja o zaangażowaniu się Roberta Lewandowskiego w produkcję gier
-
Teraz poznajemy wiele szczegółów na temat projektu
-
Opublikowano pierwszy zwiastun rozgrywki w Football Coach the Game
-
Wielu to przedsięwzięcie nadal bawi, ale niektóre rozwiązania intrygują
Obecnie film prezentujący gameplay z Football Coach the Game na oficjalnym kanale YouTube gry, posiada mieszane reakcje. Przeważa ilość łapek w dół, niż w górę, a sekcja komentarzy pozostaje wyłączona.
Robert Lewandowski - snajper w realu, architekt gry w świecie wirtualnym
Widząc pierwszą wzmiankę o piłkarzu stojącym za produkcją gry, należałem do grona sceptyków. Zupełnie nie wierzyłem w ten projekt, a osoba Pana Piłkarza niewiele zmieniała. Mógł on zagwarantować środki finansowe wspomagające proces twórczy, ale tytuł zapowiadany jest jako zaprojektowany przy udziale Roberta.
Myślałem sobie co taki piłkarz, który nie interesuje się grami, a kojarzy pewnie niewiele ponad FIFĘ, w której chętnie rywalizują także zawodnicy, może zaoferować gamingowi. Spodziewałem się, że przedstawiciele studia nakreślą, co chcą zrobić, a napastnik Bayernu Monachium ewentualnie wesprze to przemyśleniami, typu fajnie byłoby zrealizować taki element, dorzucić jeszcze to. Ot, luźnymi uwagami, aby sygnować projekt jego nazwiskiem.
Właśnie tak wyjaśniona została zresztą jego rola. Lewandowski jest konsultantem , który opowiada twórcom, co dzieje się w kuluarach, jak funkcjonuje szatnia w rzeczywistości. Te porady mogą okazać się kluczowe w znalezieniu swojej niszy przez dzieło PlayWay. Napastnik był też obecny na nagraniach motion capture, dodając realizmu animacjom meczowym w 3D.
PlayWay to wydawca, który stoi między innymi za symulatorem lumpa czy też narkotykowego dilera. Football Coach będzie natomiast tworzony przez zespół RL9sport Games SA. W projekt zaangażowany jest Rafał Cymerman, autor gry Liga Polska Manager 95 .
Teraz mamy konkrety odnośnie przedsięwzięcia, wspieranego przez reprezentanta Polski, a to, co zobaczyłem, napawa mnie umiarkowanym optymizmem. Wiele wskazuje na to, że Football Coach nie będzie chciał zostać bezpośrednim konkurentem Football Managera , powielając jego rozwiązania. Przyjęto odmienne podejście, a na rozgrywce obserwujemy elementy, które nigdy nie były eksplorowane, a na pewno nie w taki sposób .
Seria od Sports Interactive, która jest obecnym potentatem w kategorii symulacji pracy futbolowego trenera, zasłużyła sobie na miano piłkarskiego Excela. Stało się tak przez kojarzone z nią liczne wykresy statystyczne i tabelki. Lata temu poległ ostatni realny konkurent popularnego FM-a. Od niemal dekady król jest jeden na tym polu.
Championship Manager zakończył żywot na edycji 2010, a FIFA Manager walczył nieco dłużej, gdyż ostatnie wydanie opatrzone jest numerem 14 i pochodzi z 2013 roku. CM swoją mechaniką łudząco przypominał lidera segmentu. Manager przygotowany przez EA wyróżniał się silnikiem z serii FIFA i powierzchownym ukazaniem aspektów pozaboiskowych w życiu osobistym trenera. Innymi słowy, zarobione pieniądze można było wydawać na prywatne zachcianki.
Football Manager nigdy nie poszedł aż tak daleko w kierunku symulacji prywatności szkoleniowca. Gracz jest w stanie negocjować warunki następnego kontraktu, ale wynagrodzenie ma symboliczne znaczenie i podwyższa jedynie prestiż.
To są te detale
Football Coach obiera własną drogę. Koncentruje się na rozgrywce multiplayerowej fikcyjnych drużyn . Postrzega trenerów jako żywo reagujących w trakcie meczu na boiskowe wydarzenia, a nie siedzących spokojnie na ławce.
Właśnie takie szczegóły, jak możliwość przywołania do siebie zawodników, przypomnienia założeń taktycznych, wchodzenie w interakcję z arbitrem, wysłanie gracza na rozgrzewkę , przemawiają za daniem szansy polskiemu dziełu. Smaczki, które nie są obecne u konkurencji, a w interesujący sposób wzbogacają immersję. Warto dodać, iż akcja dzieje się z pierwszej osoby.
Po stronie rzeczy, które budzą wątpliwości, wytypowałbym spodziewany brak licencji. Wszystko wskazuje na to, że Robert Lewandowski produkuje grę, w której nie będzie obecny. Brak oficjalnych drużyn i zawodników znacznie obniży koszt produkcji, ale może negatywnie odbić się na zainteresowaniu tytułem. Problem, z którym w gatunku piłkarskich symulacji od lat zmaga się Konami wraz ze swoim eFootball Pro Evolution Soccer.
Innym powodem do niepokoju jest wspomniana konkurencja Football Managera. Nie wiem, czy jest miejsce dla kolejnej, nieco innej gry tego typu. Przygotowanie produktu z myślą także o urządzeniach mobilnych, może z kolei odbić się negatywnie na jakości grafiki i ogólnym technicznym zaawansowaniu. Hardcorowi maniacy statystyk i współczynników xGoals mogą się tu nie odnaleźć i pozostać przy starym dobrym FM-ie. O tym mamy przekonać się w 2022 roku, bo na tę datę wyznaczono premierę Football Coach. Gra ukaże się na PC i sprzęcie mobilnym, a w planach są także wersje konsolowe.