Wielki powrót Splinter Cella. Legendarny agent pojawi się w nowym wydaniu
W stworzenie serialu z agencie Samie Fisherze zaangażowany będzie między innymi scenarzysta i producent hitowej serii filmów z Keanu Reevsem, John Wick.
Legenda Splinter Cella
Fani Sama Fishera czekają na kolejną produkcję z przygodami tajnego agenta już 7 lat. Pierwsza gra z serii miała swoją premierę w 2002 roku, moment szczytowy seria odnotowała w roku 2004 i 2005, kiedy to swoje premiery miały kolejno Tom Clancy’s Splinter Cell: Pandora Tomorrow oraz Tom Clancy’s Splinter Cell: Chaos Theory. Fani skradanek od razu w zasadzie pokochali tę serię gier ze względu na bardzo rozbudowany system skradania, cichego pozbywania się przeciwników oraz bardzo duże przyłożenie się twórców do szczegółów. W grze bardzo ważna była gra cienia, wyłączanie źródeł światła oraz skuteczne ukrywanie ciał.
Sam Fisher na nowo
Od 2006 roku producenci gry zaczęli łapać zadyszkę i kolejne gry były raczej chłodno przyjmowane przez fanów oraz magazyny branżowe. Twórcy próbowali znaleźć nowy kierunek dla przygód Splinter Cella, co nie spotkało się z pozytywnym odbiorem. Teraz jednak Sam Fisher ma powrócić w zupełnie nowej formule, a to za sprawą serialu animowanego, nad którym czuwać będzie Netflix.
Od rozwałki do cichego zabójstwa
Netflix zapowiedział swoją nową produkcję, będzie nią serial animowany o agencie znanym z serii gier Tom Clancy’s Splinter Cell. Jak dowiadujemy się z magazynu Variety, scenarzystą i producentem wykonawczym serialu będzie Derek Kolstad, który wcześniej pracował jako scenarzysta filmów z serii John Wick. Będzie to z pewnością ciekawe ujęcie tematu, od produkcji, w której protagonista niespecjalnie kryje się ze swoimi działaniami, a walki przybierają monstrualne wręcz rozmiary, do serialu o tajnym agencie, który w głównej mierze działa w cieniu. Według doniesień, Netflix zamówił dwa sezony serialu, każdy po 16 odcinków.
Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!