Dying Light 2 dopiero w przyszłym roku. Czarne chmury nad studiem Techland?
Anonimowe źródła donoszą o fatalnej atmosferze w studio, ogromnych problemach z zarządzaniem, niejasnym kierunku prac i wielu nieścisłościach, które przeszkadzają w odpowiednim tempie posuwania się prac nad Dying Light 2.
Dying Light 2 dopiero w przyszłym roku?
Wygląda na to, że ambitny projekt polskiej wytwórni zostanie mocno przeciągnięty w czasie. Wszystko przez nieodpowiednie prowadzenie prac, częste zmiany zdania zarządu i obniżone morale w firmie. Fabułę gry przygotowuje doświadczony Chris Avellone, który stworzył ciekawy scenariusz, jednak jego praca poszła całkowicie na marne, gdy okazało się że kompletnie nie pasuje do otwartego świata gry. Skrypt został więc uszczuplony i częściowo zmodyfikowany, co wpłynęło na jego ocenę. Premiera miała mieć miejsce na wiosnę tego roku, jednak nic nie zostało jeszcze potwierdzone. Czy doczekamy się polskiej gry o tematyce zombie zgodnie z planem?
W czym leży problem?
Anonimowe źródła, które przekazały informacje serwisowi PolskiGamedev.pl twierdzą, iż głównym problemem jest osoba Adriana „Pyzy” Ciszewskiego, który od PR-owca przeszedł drogę do głównego reżysera gry i prawej ręki Pawła Marchewki. Jego decyzje często były niezrozumiałe dla reszty zespołu i ulegały zmianie. Wszystkiemu zaprzecza obecna specjalistka od PR w Techlandzie Ola Sondej, według której wizja prac nad Dying Light 2 pozostaje niezmienna i gra powinna wyjść zgodnie z planem. Czy tak faktycznie się stanie? Przekonamy się wkrótce.
