Techgame.pl > Gry > Czy to koniec World of Warcraft? Nadchodzą wielkie zmiany
Kuba Wieloch
Kuba Wieloch 19.06.2022 02:02

Czy to koniec World of Warcraft? Nadchodzą wielkie zmiany

World of Warcraft
Youtube: World of Warcraft

Wiele wskazuje na to, że grę czeka długa stagnacja, ba istnieje spora szansa, że gracze w tym roku nie otrzymają już żadnej dodatkowej zawartości, a następny możliwy patch będzie równocześnie drugim i ostatnim dla rozszerzenia Shadowlands. Od czasów Battle For Azeroth gracze nie są w stanie odzyskać zaufania do gamedeveloperów. Wydaje im się (prawdopodobnie słusznie), że twórcy gry ich nie słyszą i nie dostrzegają problemów w rozgrywce, które samo nijako generują.

W świetle ostatnich wydarzeń związanych z firmą Activision Blizzard, trudno mówić o optymistycznej przyszłości dla najważniejszego MMORPG w historii gatunku, czyli World of Warcraft.

Przyczyny upadku World of Warcraft

Jak to możliwe, że tak gigantyczna marka, która była znana z perfekcyjnego szlifu swoich gier na naszych oczach zamienia się w twór, do którego fani nie chcą się już przyznawać?

Można by wymieniać wiele czynników upadku Blizzard, ale najważniejszymi są zdecydowanie wewnętrzna polityka firmy oraz niezrozumienie własnego konsumenta. Muszę tu zaznaczyć, że firma wciąż generuje bardzo przyzwoite zyski, problem tkwi w tym, że jeszcze nigdy w historii Blizzard nie miał tak fatalnego PR-u, co na 100% odbije się na ich akcjach giełdowych i ilości subskrybentów w grze.

Ilu subskrybentów ma obecnie World of Warcraft?

Niestety na temat liczby subskrybujących graczy możemy jedynie spekulować, jako że Blizzard przestał udostępniać swoje statystyki za czasów Warlords of Dreanoer, dodatku, który przez długi czas był uznawany, za największą klapę amerykańskiego molocha. Wielu graczy uważa dziś, że to rozszerzenie było niewykorzystaną szansą na wprowadzenie takich udogodnień jak chociażby player housing.

Jestem jednak przekonany, że liczba subskrybentów za czasów Warlords of Dreanor była wyższa niż obecnie, ze względu na afery wewnątrzfirmowe i fatalnej jakości content.

Wielkie zmiany

Tutaj trzeba nadmienić, że przez firmę przetacza się prawdziwe tsunami zwolnień i zmian kadrowych, które tym razem wyjątkowo nie dotykają zwykłych pracowników (jak miało to miejsce przez ostatnie 3 lata), a grube ryby. Dwa dni temu gruchnęła chociażby wiadomość o odejściu z firmy J. Allena Bracka, czyli dyrektora Blizzard. 

W poprzednim tygodniu natomiast w cieniu skandalu z molestowaniem seksualnym w tle odszedł Alex Afrasiabi. Dodajmy do tego Metzena, Kaplana i Mike’a Morhime’a, którzy odeszli w ostatnich latach. Wszystkie te osoby stanowiły trzon tej firmy, ba zakładały ją, a skoro przynajmniej część z nich była zamieszana w wewnętrzne afery, to nie trzeba chyba tłumaczyć jak fatalna atmosfera musiała panować wśród pracowników w ostatnich latach.

Co dalej?

Pozostaje pytanie, czy sytuację tę da się naprawić, a przede wszystkim czy warto to robić?

Na pierwsze pytanie odpowiedź jest prosta - tak, da się naprawić tę sytuację. Będzie to wymagało transparentności w firmie, poprawy warunków pracy, a przede wszystkim poprawienia kontaktu z graczami, którzy chcą mieć wpływ na stan gry, którą pokochali.

Muszę tutaj nadmienić, że po odejściu Bracka, Blizzard ogłosił rychłą rekrutację do działu World of Warcraft. Poszukiwani są developerzy, designerzy oraz storytellerzy (których Blizzard potrzebuje natychmiast, bo fabuła World of Warcraft jeszcze nigdy nie stała na tak fatalnym poziomie).

Trudno mi jednak udzielić odpowiedzi na pytanie, czy warto poprawiać ten stan. Zanim gracze odzyskają zaufanie do Blizzard minie sporo czasu. Dodatkowo WoW nie przyciąga nowych graczy, a raczej co jakiś czas wskrzesza swój fanbase. Generalnie MMORPG to dość martwy gatunek - spora nisza, ale jednak nisza. Być może bardziej optymalnym byłoby przygotowanie nowej gry z uniwersum WoW-a, niż inwestowanie w tak starą już grę, ale to tylko moje spekulacje, które nie muszą pokrywać się z rzeczywistością.

Konkurencja rośnie w siłę

Jedno jest jednak pewne, jeśli Blizzard nie weźmie się za porządną robotę developerską i PR-ową, to wkrótce gracze przejdą do tytułów konkurencyjnych jak Final Fantasy XIV Real Reborn, czy nadchodzące MMO Amazona, czyli New World. Zresztą ten proces już się zaczął, gdyż większość streamerskiego i youtubowego community WoW-a przeniosło się do FF XIV. Większość z tych twórców otwarcie przyznaje, że ma dosyć fatalnego contentu, inni natomiast nie chcą promować firmy, która wyzyskuje swoje pracowniczki i pracowników. Tutaj perfekcyjnie wręcz pasuje cytat z World of Warcraft - “No king rules forever”.

Powiązane