Techgame.pl > Technologie > Nie telewizor ani lodówka. To urządzenie zużywa w domu najwięcej prądu. Mało kto o tym wie
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 19.06.2025 08:21

Nie telewizor ani lodówka. To urządzenie zużywa w domu najwięcej prądu. Mało kto o tym wie

przedłużacz
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Rachunki za prąd potrafią zaskoczyć, szczególnie zimą. Tymczasem w wielu domach to nie ogrzewanie, lecz codzienne nawyki i niepozorne sprzęty odpowiadają za największe zużycie energii. Czy wiesz, które urządzenia są najbardziej kosztowne? Sprawdź, gdzie naprawdę ucieka energia i co możesz z tym zrobić.

Lodówka, czajnik i pralka - codzienne potrzeby, wysokie koszty

Choć rzadko się nad tym zastanawiamy, wiele sprzętów domowych działa nieprzerwanie lub z ogromną częstotliwością. Lodówka zużywa prąd przez całą dobę, a każdorazowe zagotowanie wody w czajniku elektrycznym potrafi być zaskakująco kosztowne.

Zmywarki, kuchenki elektryczne, pralki czy suszarki także pobierają znaczące ilości energii - szczególnie przy intensywnym użytkowaniu i wysokich temperaturach. Do tego dochodzą telewizory, komputery i inne urządzenia RTV, które często działają w tle przez wiele godzin. Nawet ogrzewanie i klimatyzacja mogą być bardziej energochłonne, niż się wydaje - szczególnie przy starszym sprzęcie i nieszczelnych oknach.

Masz dość telefonów z nieznanych numerów? Wystarczy jedna rzecz, by pozbyć się problemu Lepiej wypłać gotówkę. Bank pilnie ostrzega klientów

Nie używasz? Wyłącz – ale z głową

Najprostsza zasada oszczędzania prądu brzmi: wyłącz to, czego nie używasz. Ale nie zawsze jest to takie oczywiste. Stare żarówki wolframowe potrafią zużyć więcej energii przy ponownym włączeniu niż przy krótkim działaniu. Z kolei LED-y można gasić nawet na chwilę - i tu już opłaca się ich nowoczesność.

ZOBACZ TAKŻE: KOSPET w Polsce – wzmocnione smartwatche, którym warto się przyjrzeć

Tryb czuwania, czyli stand-by, choć wygodny, wcale nie jest darmowy - jedno urządzenie może zużywać w nim od 0,5 do 35 watów. Jeśli masz kilka sprzętów stale w trybie czuwania, roczne koszty mogą sięgnąć setek złotych. Prosty gest - całkowite wyłączenie - naprawdę robi różnicę, zwłaszcza przy starszym sprzęcie.

Oszczędność to nie wyrzeczenie – to rozsądek

Nie chodzi o to, by rezygnować z wygody, ale by korzystać ze sprzętów z głową. W czajniku gotuj tylko tyle wody, ile naprawdę potrzebujesz. Ubrania - susz, jeśli możesz, w sposób naturalny. Zamiast stale włączać światło, warto korzystać z dziennego oświetlenia. 

Krótsze cykle prania i gotowania, nowoczesne urządzenia o klasie. Regularne czyszczenie filtrów – to wszystko pozwala zmniejszyć zużycie energii bez wielkich wyrzeczeń. Paradoksalnie, bycie oszczędnym nie oznacza życia w ciemnościach i chłodzie, lecz lepsze zarządzanie tym, co już mamy.