Techgame.pl > Gry > Sony w coraz gorszej sytuacji, Playstation 5 o dziwo może skorzystać. Absurdalny fenomen
Artur Łokietek
Artur Łokietek 19.03.2022 05:22

Sony w coraz gorszej sytuacji, Playstation 5 o dziwo może skorzystać. Absurdalny fenomen

PlayStation
PlayStation - wideo- https://youtu.be/i76gPpka2Fo

PlayStation 5 mogłoby być mieć spore problemy, ale... wątpliwe, że "coś pójdzie nie tak". Biorąc pod uwagę niesłowność Sony i to, jak podchodzą do publikowania świeżych informacji o swojej najnowszej konsoli nie zdziwiłaby nas porażka japońskiego giganta. Na to jednak nie ma co liczyć.

PlayStation 5 w świetle obiektywów

Sony, przy okazji całego zgiełku, który towarzyszy premierze konsol najnowszej generacji - PlayStation 5 i jego największego konkurenta Xbox'a Series X i S (no dobra, głównie X) przyjęło niezwykle zachowawczą strategię. To jasne, że firma nie chce za szybko zdradzać wszystkiego o sprzęcie, jednak doszliśmy do momentu, w którym nie wiemy wcale o nim za wiele. Sony postawiło na przeczekanie i pozwolenie aby to Microsoft wykonał pierwsze ruchy. MS z kolei zapewne czekał na ruch Sony, ale i gigant z Redmond znudził się taką zabawą w kotka i myszkę. Wedle niektórych pogłosek to właśnie był ten "złoty krok" dzięki któremu nowe PlayStation będzie tańsze. Wszystko po to, aby także pod względem cenowym zachować równe szanse. Czy jednak aby na pewno?

Gry za setki, sprzęt za tysiące

Choć w kwestii ceny na start podstawowej wersji obydwu konsol zarówno Sony jak i Microsoft się zgadzają, to inaczej kwestia ta będzie wyglądać jeżeli chodzi o ceny gier i sprzętu peryferyjnego. Sony już teraz zajęło się marketingiem i wiemy, że za takiego pilota zapłacimy bagatela... 139 złotych. No dobra, to nie tak dużo, ale za specjalne słuchawki musimy bulić już 449 złotych. Inaczej sprawa wygląda z grami. W tym wyścigu Sony, zdaniem wielu, przesadza. Ceny nowych tytułów oscylują w granicach... 360 złotych! Tak! Dawniej za tyle można było zdobyć specjalną edycję oczekiwanej przez nas gry z mnóstwem pudełkowych dodatków, dziś zapłacimy tyle za (niekoniecznie) pełny produkt cyfrowy. Xbox zdaje się tu być niezwykle atrakcyjny - oprócz tego, że ceny za niektóre gry nie powinny aż tak podskoczyć (polskie The Medium w momencie premiery ma kosztować "jedynie" 229 złotych), to mamy jeszcze absolutnego killera, czyli subskrypcję Xbox Game Pass. To narzędzie, które potencjalnie mogłoby zniszczyć Sony.

Płacę, to wymagam

Inna sprawa, że Sony za bardzo nic wybitnie ciekawego nie pokazało - ot remake Demon's Souls, czy nowego God of Wara, którego premiera jest zapewne tak odległa jak wyjście na rynek nowej edycji PlayStation. Spider-Man: Miles Morales było szumnie zapowiadane, ale gra ma wyjść także i na PS4. Inne tytuły ekskluzywne niekoniecznie dorównują całej bibliotece dostępnej dla nas w Game Pass, do którego MS co i rusz wrzuca nowe tytuły. Sony pod kątem atrakcyjności gier na premierę może mieć spore problemy, choć niewątpliwie późniejsze ekskluzywy mogą nieźle namieszać. Do tego jednak potrzeba czasu, a do sprzedaży konsoli - zachęconych użytkowników. Ci jednak nie widzieli nawet za bardzo samej konsoli na żywo.

Sony nie wie, co robić?

Wszystko wskazuje na to, że zachowawcza strategia Sony jest... zbyt zachowawcza. Japoński gigant za każdym razem "przepuszcza" Microsoft, a jak już samemu coś dowali, to z grubej rury, jak choćby ceny gier nowej generacji. Sam sprzęt pod kątem technikaliów wydaje się być w miarę wyrównany, choć nie brakuje głosów, że to właśnie Xbox ma potencjał. No i ciągłe kłamstwa Sony. Zarzekano się, że preordery wystartują dopiero po wcześniejszych informacjach, te jednak odpalono od razu i równie szybko konsole zniknęły z półek. Na samych konferencjach też dochodziło do abstrakcyjnych wręcz pomyłek - Demon's Souls według trailera miał wyjść też na PC, ale "ktoś się pomylił". Jakby kuriozalnie to nie wyglądało, okazuje się, że gracze i tak kupią nowego PSa. Wielu w końcu uważa, że to PS4 wygrało poprzednią wojnę konsol, a znając wewnętrzne studia deweloperskie, z czasem możemy liczyć na potężne hiciory. Gracze nie wiedzą "z czym to się je", ale może właśnie tak ma być. Przedziwny marketing Sony i tak doprowadził do wyprzedania się dostępnych do tej pory sztuk konsoli.

Powiązane