Zawodowy gracz Call of Duty przypadkowo wystrzelił pistolet na streamie
Jeszcze nie tak dawno donosiliśmy wam o byłej profesjonalnej zawodniczce Counter-Strike: Global Offensive, której sklep został oskarżony o niewysyłanie zamówionych produktów, a sama dziewczyna została skazana przez brazylijski sąd na 116 lat więzienia i jej wizerunek w social mediach został najpewniej doszczętnie zniszczony. Jak się okazuje, aby pogrążyć się kompletnie, nie potrzeba dużych biznesów - wystarczy tylko trochę klasycznej, ludzkiej głupoty.
No to klops
Carl Riemer, znany pod pseudonimem "SoaRCarl" to profesjonalny gracz Call of Duty oraz całkiem popularny streamer na Twitchu i TouTube, mając na tym ostatnim 850 tys. subskrybujących widzów. Podczas jednego ze streamów Carl był wyraźnie pijany. W pewnym momencie streamer wziął do ręki pistolet Glock i żartobliwie nim wymachiwał. Chwilę później pociągnął za spust i nawet on sam wyglądał na bardzo zaskoczonego. Broń wystrzeliła prosto z metalowy kubek i rykoszetem trafiła w ponoć bardzo drogi monitor. Ciężko jest skomentować taką sytuację jakąś konkretną puentą, ale jego wideo z przeprosinami zatytułowane zostało "I got suspended from Twitch, don't do what I did" ("Zostałem zawieszony na Twitchu, nie róbcie tego, co ja") co, choć jest całkiem sensowną poradą, to jednak najpewniej niepotrzebną, Ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której takie wydarzenie by się mogło powtórzyć.
Zawieszenie
Twitchowe konto streamera zostało zawieszone, a nikt nie wie na jak długo (Twitch czasami nie pieści się z takimi sytuacjami i bany potrafią trwać naprawdę długo). E-sportowa organizacja SoaR Gaming rozwiązała swoją współpracę z graczem oznajmiajać na Twitterze: Nie możemy wybaczyć tego, co Carl zrobił ostatniej nocy na wizji. Od razu zostął usunięty z listy graczy SoaR Gaming. Taka decyzja nie powinna nikogo dziwić - mało która organizacja chciałaby mieć w swoich szeregach gracza, który popełnił taką głupotę. Bany banami, ale nadszarpiniętego wizerunku streamer najpewniej nigdy nie odpracuje. Po wszystkim Carl Riemer udostępnił wspomniane przeprosiny, w których tłumaczył jak bardzo głupie było to, co zrobił oraz przyznał, że tak naprawdę nie wiedział, że w magazynku są naboje. Myślał też, że pistolet to zabawka. Klasyka. W internecie szybko pojawiły się teorie jakoby przez całą sytuację dziewczna Carla z nim zerwała, jednak zostało to szybko zdementowane przez niego samego. Dodał jednak, że jest ona "ekstremalnie zdenerwowana".