Uproszczono kolejną mechanikę w Cyberpunku 2077. Gracze nie są zadowoleni

Cyberpunk 2077 i coraz mniej treści

W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej pogłosek o tym, jakoby deweloperzy z CD Projekt RED mieli wycinać ze swojej wielce oczekiwanej produkcji zawartość. Wszystko zaczęło się od jednoznacznego potwierdzenia, że jedna z mechanik widoczna z pierwszym gameplayu już w grze nie jest obecna. Chodzi tu o bieganie po ścianach - być może deweloperzy stwierdzili, że funkcja jest trudna w implementacji i nie na sensu przeznaczać na nią środków. CDPR poinformowało później, że nie pojawi się też możliwość customizacji pojazdów - bodaj jeden z najciekawiej zapowiadających się elementów dotyczących pojazdów w grze. Gracze pytają - "po co ucinać takie elementy i dodawać ogromny kreator postaci, której i tak nie widać?". 

Ostry cień CDPR

Choć na ten moment deweloperzy nie potwierdzili ani nie zaprzeczyli ninejszej wiadomości, wygląda na to, iż zmieniono inną mechanikę. Jak donoszą zagraniczni dziennikarzi z magazynu Gamestar mający okazję obcować z produkcją, CDPR zdecydowało się znacznie uprościć hakowanie. Do tej pory miało ono odbywać się w kilku etapach. Najpierw gracz musiałby zhakować punkt dostępu w danym miejscu, aby później móc skorzystać z daemonów, czyli "haków" wpływających na zachowanie przeciwników poprzez np. nakłonienie ich do samobójswa czy przegrzanie ich broni. 

Hakowanie jak mana

Rzekomo aktualna mechanika ta została pozbawiona potrzeby hakowania punktu dostępu w danym miejscu. Teraz przypomina to nieco system many z gier fantasy - mamy konkretny wskaźnik "pamięci", który wykorzystywany jest do używania daemonów. Teraz wystarczy jedynie przeskanować obiekt lub przeciwnika i wybrać do wykorzystania konkretnego "haka". Gracze na oficjalnym forum CDPR są w dużej mierze zadowoleni ze mian, jednak spora część wyraża się niepochlebnie o takich decyzjach projektowych zauważając, że granie hakerem może stać się znacznie prostsze i zbyt nudne.