Nowy podatek uderzy w kieszenie każdego z nas. Ceny elektroniki poszybują w górę o kilkaset złotych
Nowe ustalenia mogą sprawić, że za najnowszą elektronikę będziemy musieli zapłacić nawet o kilkaset złotych więcej. Z czego to wynika?
Czym jest opłata reprograficzna
O opłacie reprograficznej pisaliśmy już kilka tygodni temu. Przypominamy, że chodzi o zapis z 2003 roku, który zakłada uiszczanie specjalnych opłat przez producentów nośników, które mogą służyć do nagrywania, rejestracji i odtwarzania muzyki. Mowa więc o odtwarzaczach mp3, mp4, płytach CD, DVD i tak dalej. Opłaty reprograficzne obecnie dotyczą nawet kserokopiarek i dysków twardych do komputerów. Teraz ZAIKS chce unowocześnienia tych zasad.
Kto będzie czerpał zyski z nowej opłaty reprograficznej
Dotychczasowo opłaty reprograficzne spływały na konta Stowarzyszenia Autorów ZAIKS, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP oraz Związek Producentów Audio-Video ZPAV. Wszystkie te organizacje rozdzielają zdobyte środki w postaci tantiem dla artystów.
Pandemia wymusi zmiany
ZAIKS od lat lobbuje zmiany w temacie opłat reprograficznych. Teraz, w dobie pandemii koronawirusa, kiedy artyści nie zarabiają grając koncerty, organizacja wróciła do tego tematu. Do listy urządzeń, które miałyby podlegać wspomnianej opłacie mają zostać dopisane smartfony, tablety, telewizory z funkcją Smart TV i wszelkie inne urządzenia, które pozwalają na odtwarzanie muzyki.
Ceny pójdą w górę
To jednak nie koniec, ZAIKS oczekuje również zwiększenia opłat za zakup urządzenia do 6%. W przypadku względnie tanich sprzętów, jak smartfony ze średniej półki, będą to niewielkie pieniądze (smartfon za 1500 złotych podrożeje o około 90 złotych), jednak w przypadku poważniejszych zakupów, jak nowoczesny telewizor, to już będą setki złotych. Przykłady z Europy Zachodniej pokazują nam, że producenci nie biorą dodatkowych opłat na siebie, tylko doliczają je do urządzenia. W Niemczech producenci dorzucają do ceny smartfonów ok 6-7 euro z tego względu.