Świetna funkcja Google. Możesz popatrzeć na wyszukiwane zwierzęta w AR
-
Google poszerza swoje wirtualne zoo
-
Dodano 50 nowych stworzeń do wyświetlenia w AR
-
W salonie można umieścić kotka, pieska lub żyrafę i to bez obawy o sufit
Google prezentuje idealne rozwiązanie dla alergików, którzy, choć na chwilę chcieliby mieć futerkowca w domu. W porządku, idealne nie jest, bo to tylko imitacja stworzonek, natomiast to zawsze coś.
Kici, kici, kici...
Początkowo, na próbę, dostępnych było niewiele zwierzątek. Amerykański gigant z Kalifornii właśnie dodał kolejnych 50 do animowanego animalowego katalogu . Czy wyszukasz je wszystkie?
W celu zobaczenia w 3D wybranego zwierzątka wśród listy wyników powinniśmy natrafić na ramkę głoszącą: "Zobacz z bliska naturalnej wielkości". Przy niej widnieje przycisk "Wyświetl w 3D".
Nie będziemy tutaj przytaczać każdego stworzenia z osobna, ale przekażemy, iż spodziewać się można przedstawicieli zarówno domowych, jak i dzikich lądowych, ryb oraz ptaków . W ramach tych grup zobaczyć można kocie drapieżniki, kucyka, żyrafę, pingwina, ośmiornicę i tak dalej. Jest więc w czym wybierać.
AR coraz powszechniejsze
W możliwościach rozszerzonej rzeczywistości Google doskonale odnajdą się gracze Pokemon Go, którzy z taką technologią mogli już obcować, łapiąc kieszonkowe stworki. Tych prawdziwych zwierzątek nie można jednak łapać, trzymać w malutkiej kulistej klatce oraz zmuszać do bratobójczych walk.
Użytkownikom musi zatem wystarczyć popatrzenie na stworzonka i mizianie co najwyżej ekranu. Dostępną interakcją jest przesuwanie zwierząt na inne miejsce, a także powiększanie do absurdalnych rozmiarów .
Podobna technologia gości w naszych smartfonach od lat, choć nie każde urządzenie ją obsłuży. Dzięki AR mamy jednak dostęp do szeregu nowoczesnych narzędzi - możemy zainstalować choćby aplikacje pozwalające na sprawdzenie danego koloru ścian w naszym pokoju czy ułożenie nowych mebli.
Jest to także ciekawa sprawa dla ludzi, którzy wychowują pociechy, a nie mają w okolicy zoo. Może to być frajda dla najmłodszych, dająca lepsze wyobrażenie o naturze, ale i technologii . Zwierzątka znajdować możemy poprzez przeglądarkę lub aplikację Google . Wyszukiwarka rozpoznaje polskie słownictwo, także spokojnie da się rozglądać za kotem, a nie catem.
Stosunkowo nowe telefony spokojnie powinny podołać
Opcja nie jest dostępna na komputerach . Zwierzęta ożywione zostaną jedynie za sprawą urządzeń mobilnych o określonej specyfikacji.
Do sprowadzenia do naszego otoczenia wirtualnego zwierzaka wymagany jest smartfon z iOS 11, bądź Androidem 7 lub nowszymi . Ponadto musi obsługiwać ARCore . Jeżeli ktoś nie ma pewności, czy sprzęt spełnia wymagania, bogatą listę właściwych urządzeń znaleźć można w tym miejscu .