Xbox Series X rozchwytywany niemal jak PS5. Mogą pojawić się poważne problemy, Microsoft wyjaśnia
O nadchodzących problemach z dostępnością nowej konsoli Microsoftu wiadomo już od dłuższego czasu. Phil Spencer już w ubiegłym miesiącu z góry przepraszał za to, że firma nie jest w stanie sprostać tak wielkiemu popytowi na swoją konsolę. Chętni na Xboxa będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Zbyt duży popyt na konsolę Xbox Series X
Problemy z dostępnością konsol nowych generacji nie są zbyt zaskakujące. Zazwyczaj przy premierze sprzętu pojawiają się komplikacje. Jedyne co można wówczas zrobić to… cierpliwie poczekać. W tym przypadku może to oznaczać kilkumiesięczne oczekiwanie.
Najbardziej rzetelną informację na temat rozwiązania problemów z dostępnością konsoli otrzymaliśmy od Tima Stuarta, dyrektora finansowego marki Xbox. Stuart wypowiedział się na konferencji Jefferies Interactive Entertainment.
“Uważam, że będziemy niedoborami dostaw jeszcze trochę po okresie świątecznym, czyli w pierwszym kwartale 2021 roku”. - zapowiada dyrektor finansowy. To najprawdopodobniej oznacza, że najdłużej oczekujący otrzymają konsolę dopiero w okolicy kwietnia przyszłego roku.
Nie tylko Microsoft napotyka trudności
Dobrą wiadomością, stawiającą amerykańskiego giganta w nieco lepszym świetle jest to, że Sony również doświadcza podobnych problemów. Wskutek wadliwej partii urządzeń, wielu klientów japońskiej firmy również poczeka na PlayStation 5 do przyszłego roku.
Xbox Series X wystarczył co prawda na nieco dłużej, bo jeszcze przez kilka dni po premierze możliwe było zamówienie konsoli. Te nadmiarowe egzemplarze oczywiście szybko się rozeszły.
Ów proces z pewnością został przyspieszony przez pozytywne recenzje, które zalały konsolę Microsoftu. Większość graczy jest zachwyconych możliwościami nowego Xboxa. Ucichły już nawet narzekania na dość toporny wygląd urządzenia.
Xbox Series X chwalony przez recenzentów
Z jednej strony nowa konsola Microsoftu to po prostu kilkukrotnie mocniejsza wersja Xboxa One. Niby niewiele się zmieniło, a jednak różnica jest ogromna. Gracze bardzo chwalą szybkość działania konsoli oraz możliwość uruchomienia kilku gier w tle i przełączanie się między nimi w zaledwie parę sekund.
Mniej hałasu, więcej działania
Xbox Series X zasłynął również jako bardzo cicha konsola. Testy głośności wypadają bardzo dobrze, w dodatku urządzenie nagrzewa się znacznie mniej niż jego pierwowzór. Microsoftowy „Netflix” z grami (Xbox Game Pass) jest również poważnym argumentem przemawiającym za zakupem amerykańskiej konsoli.
Jak na razie bitwa konsolowych gigantów wciąż jest nierozstrzygnięta. Czekamy na kolejne dostawy urządzeń, więcej recenzji i wyniki sprzedaży z pierwszych tygodni. Zdeklasowany w ubiegłej generacji Xbox One ma szansę odegrać się na konsoli Sony. Na ostateczny werdykt jednakże przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.