Skrócą podróż pociągiem z 3 godzin do 30 minut. Niewiarygodna technologia Koreańczyków, Polskę przejechałbyś w godzinę
Korea Railroad Corporation (Korail) nie pozostawia złudzeń - Korea jako pierwsza może wykorzystać nowoczesny koncept podróży pociągami XXI wieku. Hyperloop, choć pracują nad nim różne kraje z całego świata, najpewniej jako pierwszy na tak duża skalę zostanie uruchomiony w Korei.
Pociąg (jeszcze dalszej) przyszłości
Idea Hyperloop wywodzi się ze śmiałego pomysłu Elona Muska, który publicznie go wygłaszając uznał go za "open source", czyli pomysł z którego czerpać powinni inni, aby dążyć do faktycznego jego zrealizowania. Ten pomysł to koncepcja publicznego transportu przyszłości, w którym specjalne kapsuły transportowe rozpędzałyby się do niezwykle wysokich prędkości.
Hyperloop szybko został podłapany przez, w zasadzie, cały świat. Zaczęły powstawać nowe startupy chcące dążyć do spełnienia śmiałej wizji stworzenia nowego rodzaju transportu. Na prowadzenie szybko wysunął się Virgin Hyperloop One, czyli należące obecnie do Richarda Bransona przedsiębiorstwo chcące spełnić taką wizję w Stanach Zjednoczonych.
Problem w tym, że tam staje się to coraz trudniejsze. I to właśnie tu niespodziewanie na prowadzenie wysuwają się państwowe koleje Korei Południowej, a zaraz za nimi śmiga Arabia Saudyjska. Koreańczycy pochwalili się właśnie, że ich testowy przejazd prototypową wersją kapsuły (stworzoną w skali 1:17) osiągnął prędkość dokładnie 1019 km/h.
Korea wygrywa
Skąd nagle państwowy Korail (będący czymś w rodzaju PKP dla Koreańczyków - bez obrazy, rzecz jasna) wysunął się na prowadzenie pod względem opracowywania technologii Hyperloop? Wszystko dzięki temu, że kraj ten ma świetnie warunki ku wprowadzaniu takich rozwiązań. Na zachodzie panuje w końcu zwyczaj rozparcelowania gruntów i idea prywatnej własności.
Ciężko bowiem opracować rozwiązanie mające połączyć kluczowe miejsca na mapie danego państwa, gdy zwyczajnie nie ma do tego warunków. Virgin testuje swoje rozwiązanie na pustyni, gdy w Korei już w ciągu czterech lat chcą nowoczesnym pociągiem połączyć główne miasta. Pierwszym miejscem, gdzie zostanie takie rozwiązanie wprowadzone jest odcinek Seul - Busan (miejmy nadzieję, że nie pojawią się zombie).
Dziś pokonanie takiej trasy zajmuje około trzech godzin, Hyperloop pozwolić ma zaś na dokonanie tego w zaledwie 30 minut. Koreańczycy już kombinują, w jaki sposób dokładnie zagospodarować potrzebne tereny pod nowe inwestycje, jednak nie sprawi im to raczej tylu problemów, co choćby USA.
A teraz na serio: Hyperloop Radom - Sosnowiec?
Wiem, wiem, jak to brzmi - jak na razie poruszamy się trawionymi przez rdzę pociągami okazjonalnie zastępowanymi przez technologię sprzed parunastu lat, gdy Koreańczycy już od dawna dysponują pociągami przyszłości. O Hyperloop w Polsce nie ma co marzyć, zdawałoby się. Ale zaraz, bo przecież też pracujemy nad takim rozwiązaniem!
Nad Hyperloop w Polsce nie pracuje PKP a doceniony za granicą startup Nevomo. Określona mianem jednego z najlepiej zapowiadających się startupów związanych z komunikacją firma zamierza wprowadzać rozwiązanie Hyperloop w sposób nieco bardziej przystosowany do polskiej rzeczywistości. Sam projekt zakłada trzy etapy, z których pierwszy, bo najważniejszy, to tzw. "magrail".
Będzie to trzecia, magnetyczna szyna domontowywana do istniejących już wysokoprędkościowych torów co pozwoli na poruszanie się konwencjonalnych pociągów i nowoczesnych magnetycznych na tym samym torze. Nie tylko spowoduje to szybszy proces inicjalizacji całego rozwiązania, ale też zmniejszy znacznie koszty. Z czasem magrail może zostać użyte do zaadaptowania tras do nowego rodzaju transportu próżniowego. Przyznajmy, że idea przejechania całej Polski w ciągu zaledwie godziny, jawi się na coś rodem z filmów science-fiction i to tych mniej realnych.
