Techgame.pl > Gry > Czemu najlepiej strzela się do demonów w rytm metalu? - Najlepsze soundtracki z gier
Artur Łokietek
Artur Łokietek 19.03.2022 05:28

Czemu najlepiej strzela się do demonów w rytm metalu? - Najlepsze soundtracki z gier

doom soundtrack
/watch?v=zZMg9ryeWOw - Mick Gordon - wideo

Choć nigdy nie przepadałem za soundtrackami z gier czy filmów słuchanym oddzielnie, okazało się, że niektóre z nich są niemal równie dobre, co pójście na koncert ulubionego zespołu.

Im więcej strun, tym więcej nabojów

Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że muzyka Dooma to nie tylko soczyste riffy, ale też industral, nowoczesna elektronika i ambient, ale być może właśnie dlatego całość tak dobrze odbierana jest nawet bez grania w produkcję. Na samym początku Gordon miał postawić głównie na elektronikę, ale chwała mu, że nie posłuchał do końca próśb id Software (chyba, że była to Bethesda) i połączył ze sobą gitarowe brzmienie, elektroniczne bity, a nawet dźwięki kosiarki (naprawdę!). Spróbujcie sobie teraz wyobrazić unicestwianie hord pomiotów piekielnych bez Rip & Tear grającego w tle (choć może właśnie na pierwszym planie). Potem okazało się, że wcale nie trzeba rozpruwać flaków, żeby dobrze się bawić słuchając tych utworów. Jakie jednak są inne równie dobre soundtracki?

6. L.A. Noire

Co może być bardziej "noire" niż detektywi w fedorach, lata 40. i dziesiątki przestępstw, które trzeba rozwiązać? Praktycznie nic, szczególnie, gdy to wszystko wsparte jest przez magiczny i lekko nawiedzony jazz. Klasyczne filmy kryminalne też mają swój udział w soundtrack'u do L.A. Noire, dzięki czemu atmosfera, którą tworzą utwory równie dobrze mogłaby zastąpić "doomer radio" w niedzielny wieczór. Choć Rockstar nie byłby sobą, gdyby nie umieścił w grze radia z utworami takich artystów jak Louis Armstrong czy Ella Fitzgerald, to trzy skomponowane specjalnie do gry piosenki z wokalem Claudi Brücken również zasługują na ogromne brawa.

5. Wiedźmin 3: Dziki Gon

Chyba nie trzeba się tutaj za bardzo rozpisywać. Percival Schuttenbach i Marcin Przybyłowicz stworzyli naprawdę fantastyczne utwory, a płyta z soundtrackiem często gościła w moim odtwarzaczu. Twócy czerpali nie tylko z klasycznych słowiańskich nut, ale też z charakteru celtyckiego, nordyckiego czy szkockiego. Poza tym wykorzystano klasyczne instrumenty, dzięki którym całośc nabrała odpowiedniego klimatu idealnie zgrywając się z charakterem produkcji.

4. Mass Effect 2

Nie można odmówić twórcom jednego - muzyka skomponowana przez Jack'a Walla okazała się równie emocjonująca, co oglądanie Interstellar w IMAX. Nie wiem czy mógłbym wyobrazić sobie innych nut jako dźwiękowego motoru napędowego epickiej space opery. Ambienty rodem z innej galaktyki, orkiestrowe nuty, których nie powstydziłby się Hans Zimmer, a także spokojne, powolne melodie kojarzące się z Odyseją Kosmiczną.

3. God of War

Bear Mcreary przyznaje, że czuł się zaszczycony mogąc tworzyć soundtrack dla najnowszej części legendarnej serii. Ja z kolei mogę przyznać, że czuję się zaszczycony mogąc słuchać go podczas rozgrywki. Wedle wywiadów z Mcreary'm, najnowsza odsłona silnie była inspirowana warstwą muzyczną poprzednich części, ale dostosowana do nordyckiej mitologii. Choć poprzednie części są bogate w chóralne tony i epickie bębny, GoW z 2018 roku zachacza o spokojniejsze, bardziej wyrafinowane sfery (fabularnie też, warto wspomnieć). Zastosowanie takich insrumentów jak lira korbowa pozwoliły poczuć pradawnego ducha nordyckich krain, a całość okazała się klasycznym, ale zaczarowanym folkiem.

2. Deus Ex: Mankind Divided

Cała ścieżka dźwiękowa jest perełką, ale ostatni utwór sprawił, że nie tylko obejrzałem do końca napisy końcowe, ale zaraz później włączyłem go sobie na YouTube. Właśnie ten utwór skoncentrował w jedno dzieło cały klimat z gry i przez niego po ukończeniu produkcji miałem ochotę zacząć ją od nowa. Na początku jest magiczny, nowoczesny i skupia w sobie całą ideę cyberpunku, ale w momencie wejścia gitary Mishy Mansoora z Periphery okazał się utworem równie epickim, co cała fabuła serii Deus Ex. Majstersztyk.

1. Doom

Jak wspomniałem wyżej - muzyka, dzięki której zacząłem doceniać ścieżki dźwiękowe z gier. Ciężko jest tutaj cokolwiek nowego dodać, może poza tym, że to nie jedynie zbiór fantastycznie skomponowanych utworów, ale też najbardziej adekwatna do tematyki gry muzyka, jaka kiedykolwiek powstała. Być może mówi to wewnętrzny fan cięższych brzmień, ale tego po prostu trzeba wysłuchać. A najlepiej - mordując przy okazji piekielne hordy.

Powiązane