Elon Musk coraz śmielej o kolonizacji Marsa. SpaceX zdradza szczegóły swoich planów

Niezwykle ważny test w karierze Muska

27 maja odbędzie się bardzo ważny test dla technologii kosmicznej Elona Muska. To właśnie dzisiaj NASA wystrzeli na orbitę okołoziemską swoich astronautów za pomocą rakiety Falcon 9. Załoga użyje również statku Crew Dragon. Obydwie maszyny wyszły z lini produkcyjnej firmy należącej do Elona Muska – SpaceX. O ile rakieta została już kilkukrotnie przetestowana i jej wykorzystanie wiąże się z dużą dozą bezpieczeństwa, tak statek kosmiczny Crew Dragon będzie debiutował w roli środka transportu dla ludzi. To może być bardzo duży krok dla genialnego wizjonera do osiągnięcia celu związanego z podbojem kosmosu.

Przymiarki do lotu na Marsa

Wykrozystanie statku Crew Dragon w misji kosmicznej NASA ma posłużyć Muskowi do oceny, czy jego projekt statku kosmicznego będzie nadawał się do ewentualnego lotu na Marsa. Ponadto SpaceX cały czas bada czerwoną planetę i ocenia potencjalne punkty lądowanie, które możnaby wykorzystać podczas misji załogowej. “Jeśli chodzi miasta na Marsie i wszystko, co się z nimi wiąże, to jesteśmy dobrej myśli” - mówi Paul Wooster, główny inżynier rozwoju Marsa w SpaceX. Dodaje on jednak, że to przedsięwzięcie może zająć wiele lat, a nawet dekad.

SpaceX na Marsie już w 2022 roku

Wooster dodał również, że pierwsza misja na Marsa sygnowana logiem SpaceX może odbyć się już w 2022 roku. Jeżeli wszystko będzie szło zgodnie z planem, to misje załogowe mogą być możliwe już w trzeciej dekadzie XXI wieku. Zanim to się stanie firma musi jednak dopracować swoją technologię. Do lotu na Marsa chcą wykorzystać silnik Super Heavy, który w pełnowymiarowej wersji nie opuścił jeszcze nigdy atmosfery. Statki SpaceX będą mogły zabierać nawet do 100 osób na misję kolonizujące Marsa, jeżeli uda się do nich doprowadzić, to pierwsze statki będą składały się z mniejszej ilości załogi ze względu na przewożenie sprzętu potrzebnego do budowy kolonii.