Techgame.pl > Gry > CD Projekt przyznaje się do błędu? Konflikt z deweloperami i przyczyny medialnej porażki Cyberpunka 2077
Łukasz Kopciński
Łukasz Kopciński 19.03.2022 05:19

CD Projekt przyznaje się do błędu? Konflikt z deweloperami i przyczyny medialnej porażki Cyberpunka 2077

Scena z Cyberpunka 2077 przedstawiająca ludzi mierzących w bezbronną postać
Materiały prasowe
  • Cyberpunk 2077 z miejsca zawładnął branżą przy okazji premiery

  • Szybko okazało się, że radość ze sprzedaży i popularności była zbyt wczesna

  • Osiągnięto sukces finansowy, ale poniesiono fiasko marketingowe

  • Teraz nawet Sony i Microsoft przystają na masowe reklamacje gry

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że już przed Sylwestrem nadarza się okazja do wyciągnięcia szampanów. Pierwsze newsy głosiły o ciepłym przyjęciu Cyberpunka 2077 przez krytyków.

Jaka piękna katastrofa

Przed tygodniem średnia ocen oscylowała na poziomie nieco ponad 90/100 w serwisie Metacritic. To nota znamionująca świetną grę, a niektórzy wręcz byli lekko zawiedzeni, iż nie udało się pobić Wiedźmina 3 (93/100 na PC).

CD Projekt RED z kolei dumnie ogłaszał ponad 8 milionów egzemplarzy rozprowadzonych w samej przedsprzedaży. Obrazu sukcesu dopełniały imponujące debiutanckie rekordy.

Cyberpunk 2077 był chętnie oglądany na platformie Twitch. W najlepszym momencie rozgrywkę streamerów śledził 1 143 961 osób według danych SteamDB.

Futurystyczny erpeg akcji święcił także tryumfy, jeśli chodzi o grających w niego jednocześnie użytkowników Steam. Dzieło Redów ustępowało tylko multiplayerowym hitom w postaci PUBG, Counter-Strike: Global Offensive oraz DotA 2. Nie miało sobie jednakże równych w kategorii gry singlowej, gdzie resztę stawki pozostawiło daleko w tyle.

Źle się dzieje w studiu polskim

Gdy wszystko wskazywało, że Polacy pozostają w ścisłej czołówce producentów gier, zaczęły pojawiać się niepokojące głosy. Pecetowi gracze mieli zdecydowanie więcej problemów z grą, aniżeli recenzenci.

Pierwsi użytkownicy, którzy zaczęli przygodę z Cyberpunkiem 2077 równo z premierą, wystawili mniej sprzyjające opinie. Wczesna średnia wyliczona przez Steam wynosiła około 71% pozytywnych głosów. Obecnie jest to 78%, czyli wciąż słabiej od najniżej dotąd ocenionej (Wiedźmin - Edycja Rozszerzona i Gwint po 88%) gry CD Projekt RED na platformie Valve.

Tym bardziej przykry jest fakt, że najgorsze dopiero miało nadejść. Jeszcze większa krytyka wylała się pod adresem studia w związku z wersjami gry na konsole PlayStation 4 i XBOX One.

Niestety CD Projekt RED nie zdecydował się na rozprowadzenie recenzenckich kopii na te urządzenia. Tłumaczono to potem nieukończeniem gry przed dniem premiery.

Jak już wiemy i edycja komputerowa ma swoje liczne problemy. Zatem można domyślać się, że na przełomie listopada i grudnia stan kodu przeznaczonego na PS4 i XOne był katastrofalny.

Publikacja na sprzęty Sony i Microsoftu to zgodne 55/100 na Metacritic. Wielu określa ją jako niegrywalną, a to przecież już po uwzględnieniu ostatnich poprawek.

Jeszcze mniej przyjemnie zrobiło się, gdy CD Projekt RED stanął w świetle oskarżeń o celowe ukrywanie jakości produktu konsolowego. Według redaktora serwisu Opencritic świadomie zatajono stan gry w obawie o utratę premii, uzależnionych od zebranych ocen. Co za tym idzie, zasugerowano, że twórcy wybrali wersję, którą dopracują rzutem na taśmę, by właśnie ją zaprezentować dziennikarzom. Padło na PC.

CD Projekt RED ugiął się pod lawiną nieprzychylnych opinii i ratując resztki honoru, ogłosił możliwość zwrotu najbardziej wadliwych wersji konsolowych. Niekoniecznie było to zgodne z polityką Sony, co zrodziło kolejne nieporozumienia. Koniec końców Microsoft i Sony przyjmują reklamacje, a gra zniknęła ze sprzedaży w PS Store.

Nie zapłacę, ale pogram

Ostatnim hitem sieci są komentarze klientów zszokowanych, że po dokonaniu refundacji usunięto im Cyberpunka 2077 z konta. Najwyraźniej niektórzy chcieli zjeść ciastko i mieć ciastko. Znalazły się osoby, które uznały, że CD Projekt RED poza zwrotem pieniędzy podaruje im kopię niedopracowanej gry w ramach przeprosin, bo i tak chcą ją ukończyć.

Pokazuje to, jak wielki potencjał drzemał w dziele RED-ów. Nawet tak zabugowana gra, wciąż potrafiła przyciągać świetnie wykonanymi elementami. To zresztą powszechne zdanie, że ten polski RPG jest doznaniem słodko-gorzkim. Chociaż pod warstwą usterek tli się kunszt twórców wiedźmińskiej trylogii, to nie sposób przymknąć oko na niedogodności.

Teraz mówi się o niesnaskach wewnątrz firmy. Deweloperów zawiodły działania zarządu, który wytwarzał ogromną presję, stawiając przy tym nierealistyczne cele. Liderzy mieli wziąć na siebie odpowiedzialność za medialną klapę i wątpliwy marketing.

Przecieki o atmosferze wewnątrz CD Projekt RED pojawiły się po ostatnim spotkaniu władz z pracownikami. Opublikował je serwis Bloomberg, ale studio nie zamierza publicznie odnosić się do firmowych dyskusji.

Powiązane