Ciężko chory naukowiec chce się zamienić w cyborga. "Nie umieram, tylko się przemieniam"
Ludzie-cyborgi to, co prawda, przede wszystkim wymysł Hollywood i powieściopisarzy science-fiction, jednak nie trudno zauważyć znaczących zmian w świecie, które doprowadzą takie wizje do spełnienia. Podobny cel postanowił sobie brytyjski naukowiec.
Podstępna choroba
Stwardnienie zanikowe boczne to niezwykle podstępna i ciężka choroba obarczoma wysoką śmiertelnością. Polega ona na stopniowym uszkadzaniu centralnego lub obwodowego układu nerwowego, co prowadzi do stanu bycia "zamkniętym" - gdy w pełni świadomy i myślący człowiek jest dosłownie w pułapce własnego, nieresponsywnego ciała. Ta choroba dotknęła dr Stephena Hawkinga, który przez znaczną część swojego życia poruszał się na wózku i rozmawiał dzięki specjalnemu przekaźnikowi w krtani, a w 2017 roku katastrofalną diagnozę usłyszał również dr Peter Scott-Morgan, również z Wielkiej Brytanii, który swój stopień naukowy uzyskał w robotyce. 61-letni naukowiec postanowił, że się nie podda i będzie walczył do końca, być może skutecznie torując nowy kierunek dla innych pacjentów.
Człowiek-cyborg
Dr Morgan wiadomość o swojej chorobie przyjął z wielkim zaskoczeniem - pewnego dnia nie mógł ruszyć nogą, gdy wychodził z wanny. Lekarze szybko wykryli chorobę i dali mu dwa lata życia. Oznacza to, że naukowiec miałby umrzeć jakieś półtora roku temu. Ten się jednak nie poddaje i wraz z pomocą swojej rodziny i partnera, postanowił przemienić się w najbardziej zbliżonego do cyborga człowieka, jaki kiedykolwiek mógłby istnieć. Na naukowcu wykonano szereg operacji umożliwiających życie - wycięto mu krtań, przez co stracił głos, ale w innym przypadku mógłby udisić się własną śliną. Wykonano specjalne operacje na układzie oddechowym i pokarmowym, zamontowano syntezator mowy (zdaniem naukowca, nieco cichszy niż ten Dartha Vadera), na który on sam nagrał swój głos. Wspomina, że moment w którym wraz z rodziną usłyszał robotyczną wersję swojego głosu, która została zaprogramowana tak, aby nawet śpiewać, nie mógł ukrywać łez.
Ambitne plany naukowca
Dr Morgan dodał także coś od siebie - komputerowy avatar, czyli zaanimowaną twarz, która ma wyrażać emocje, gdy ciało naukowca kompletnie odmówi posłuszeństwa. Przeszedł laserową korektę oczu, która umożliwiła zastosowanie technologii śledzenia oczu. Na Twitterze nazwał się ostatnio "Peterem 2.0", jednak wszystko zapowiada się na to, że to niekoniecznie koniec. Przy wszystkim współpracuje on z profesjonalistami od Sztucznej Inteligencji i robotyki, którzy m.in. stworzyli specjalny wózek dla prof. Hawkinga. "Nie umieram, tylko się przemieniam. Ah, jak uwielbiam naukę!" - powiedział w jednym z programów dokumentalnych na swój temat. Więcej informacji o stanie zdrowia i przebytych informacjach naukowca dostępnych jest na jego oficjalnej stronie .