iPhone z ogromną luką w bezpieczeństwie. Można zupełnie stracić kontrolę nad telefonem
Programista Google Project Zero odnalazł lukę w bezpieczeństwie systemu iOS.
Zagrożone są starsze modele iPadów i iPhone’ów.
W wyniku dziury w zabezpieczeniach, hakerzy mogą uzyskać kontrolę nad urządzeniem.
Chociaż urządzenia od Apple słyną z niezwykle wysokiego poziomu bezpieczeństwa, to nie jest to równoznaczne ze 100-procentową gwarancją, że do urządzenia nie da się włamać.
Apple i bezpieczeństwo
Produkty Apple mają równie dużo miłośników co przeciwników. Wiele osób zarzuca urządzeniom z charakterystycznym jabłuszkiem na obudowie, że są zbyt drogie. Nie trzeba być ekspertem, żeby wiedzieć, że za pieniądze, które trzeba zapłacić za najnowsze urządzenia od Apple można sobie kupić o wiele lepsze, pod względem specyfikacji, produkty konkurencji.
Fani iPhone’ów, iPadów czy MacBooków zauważają z drugiej strony, że w wysokiej cenie zawiera się jednak niezwykła wygoda korzystania z urządzeń od Apple. Dzieje się tak dzięki wykorzystaniu autorskiego systemu operacyjnego iOS, który słynie z niezawodności i prostoty obsługi. System znany jest również z tego, że jest bardzo bezpieczny. Jak każdy Unixowy system, jest bardzo trudny do złamania.
Luka w zabezpieczeniach
Ten ostatni aspekt nie daje jednak całkowitej gwarancji, że “aplowskich” zabezpieczeń nie da się złamać. Co więcej, jeden z programistów Google Project Zero właśnie poinformował o odnalezieniu poważnej luki w zabezpieczeniach systemowych.
Luka w zabezpieczeniach dotyczy przede wszystkim starszych modeli iPhone’ów. Mowa tu o smartfonach, które nie dostały majowej lub późniejszych aktualizacji systemu iOS. Osoby, które posiadają nowsze modele urządzeń od Apple, które korzystają z aktualnego oprogramowania mogą się więc czuć spokojnie.
Haker może nas podglądać
Za odkrycie odpowiada Ian Beer, który pracuje w Google Project Zero, dziale odpowiedzialnym za cyberbezpieczeństwo. Mężczyźnie udało się przebić przez system zabezpieczeń iOS za pomocą protokołu Apple Wireless Direct Link. Beer przeciążył protokół dzięki czemu uzyskał dostęp do wiadomości, poczty oraz zdjęć.
Dzięki włamaniu się w taki sposób haker może również uzyskać dostęp do kamer i mikrofonów w telefonie. Protokół jest używany przy takich funkcjach jak AirDrop czy Sidecar, a hakerzy mogą to wykorzystać, nawet kiedy funkcje te są wyłączone. Programista zauważa jednak, że luka w bezpieczeństwie nie została nigdy użyta, a jemu samemu odnalezienie jej zajęło ponad pół roku. Programista przekazał efekty swojej pracy do Apple.