Wyhodowali stek z człowieka. Krytykują przemysł laboratoryjnych zamienników mięsa
Jeśli z jakichkolwiek pobudek ktoś zastanawiał się, czy może sobie wyhodować stek ludzkiego pochodzenia, cóż, może. Naukowiec opracował proces pozwalający na laboratoryjne stworzenie takiego rodzaju mięsa.
Jeden dobrze wypieczony stek z człowieka, poproszę
Mięso pochodzące od człowieka można wygenerować, używając komórek skóry z policzków. Łączy się je z przeterminowaną krwią od dawców, przeznaczoną już tylko do zniszczenia.
Badacz, który odpowiada za wystawienie ludzkiego mięsa między innymi w filadelfijskim Museum of Art, wyjawił, że sam skorzystał z tkanek pozyskanych od American Tissue Culture Stock. Organizacja zajmuje się pozyskiwaniem i sprzedażą materiałów biologicznych.
Proces wyhodowania mięsa z tych składników zajmował do trzech miesięcy. Nie powstało ono jednak z myślą o konsumpcji, a w celu zwrócenia uwagi na problem sztucznej produkcji mięsa.
Archeolodzy donoszą o wyjątkowym odkryciu. Uważano, że znalezisko jest tylko legendą
Zdrowa i obłędnie pyszna. Kiszona czerwona cebula wygra z każdą przekąską
Sony podało oficjalną informację na temat PlayStation 5. Firma ogłosiła sukces, a gracze są wściekli
Grace Knigh, pomagający przy realizacji pomysłu ludzkiego mięsa nie uznaje ewentualnego spożywania go jako przykład kanibalizmu. Wykorzystanie starej krwi jest też ponoć zdrowsze, aniżeli generowane w inny sposób mięso zwierzęce.
Wynalazek nazwano Ouroboros Steak. Termin odnosi się do uroborosa, egipskiego a także greckiego symbolu węża połykającego własny ogon.
Kwestia człowieczeństwa a spożycie mięsa
Co jakiś czas prowadzi się debaty o tym co powinno się spożywać, a czego nie. Dotąd raczej nikt w dyskusji nie wspominał o mięsie robionym z ludzi. To, przy odpowiednich narzędziach, mógłby robić każdy z siebie - wystarczą w końcu odpowiednie surowce, z których część mamy w swoim policzku.
To jak obchodzimy się ze zwierzętami jest dość popularnym przedmiotem rozważań. Jedni protestują przeciw konsumpcji zwierząt samej w sobie. Inni walczą też z alternatywnymi metodami, jak właśnie laboratoryjna hodowla mięsa.
Takie hodowle korzystają jednak z FBS (fetal bovine serum). Jest to środek produkowany na bazie bogatych w proteiny płodów. Jednakże, aby go uzyskać, po drodze zabija się krowę. Ta ostatecznie trafia do spożycia i tak, więc, jakby nie patrzeć, metoda ta nie jest szczególnie rewolucyjna ani tym bardziej bardziej ekologiczna.
Czy jednak takie wykorzystywanie cielęcych płodów jest dla ludzi problemem w obliczu ostatnich wydarzeń? Jakby nie patrzeć - uśmierca się w ten sposób dwa rodzaje zwierząt.
Opracowanie skutecznej i taniej metody na uzyskanie mięsnych potraw bez krzywdzenia zwierząt jest niezwykle trudne. Parafrazując powiedzenie o ciastkach, trudno bowiem zjeść mięso i mieć mięso. Zdaniem badaczy, należy dogłębnie zweryfikować metody, z których dzisiaj opracowywane jest sztucznie wytworzone mięso, gdyż nie są po prostu aż tak ekologiczne, jak byśmy tego chcieli.
Prawdopodobnie zawsze ucierpi jakieś zwierzę, a jedynym rozwiązaniem byłoby całkowite przejście na wegetarianizm. Ile osób jest jednak w stanie odmówić sobie na przykład smakowitego schabowego?