Przełom w eksploracji kosmosu. Helikopter poleci na Marsa

Misja Mars 2020

W ramach misji Mars 2020 na Czerwoną Planetę uda się łazik Perseverance, którego głównym zadaniem jest analiza planety i ostateczne rozstrzygnięcie, czy na jej powierzchni mogło kiedyś istnieć życie. Do tej pory wiemy o wodach najpewniej znajdujących się pod powierzchnią, które także mają zostać zbadane. Wraz z łazikiem, NASA zamierza tam wysłać jeszcze jedno urządzenie, czyli zdalny helikopter (a w zasadzie helikopterek) Ingenuity. To w zasadzie bardzo lekki wehikuł (waży jedynie 1,8 kilograma), o krawędzi 14 centymetrów, ze średnicą wirników równą 120 cm, który dzięki szybszemu obracaniu się wirników teoretycznie będzie był w stanie wzbić się w powietrze.

Latanie helikopterem na obcej planecie

Sam helikoperek był w budowie od 2014 roku, a aktualnie jest częścią łazika Perseverance. Pierwszy lot odbyć się może jednak dopiero w okolicach lutego 2021 roku. NASA prognozuje, że łazik wyląduje wtedy na powierzchni Czerwonej Planety, a sam wehikuł zostanie odłączony i po przeczekaniu, aż łazik oddali się na co najmniej 50 metrów bezpiecznego dystansu, będzie można podjąć pierwszą próbę lotu. Ingenuity jest autonomiczny, co oznacza, że sam przeprowadza podejście do startu, lot i lądowanie. NASA obawia się, że misja się nie uda, gdyż są na to spore szanse. Mimo to, w przeciwnym razie takie odkrycie może przyczynić się do opracowania technologii zdolnej ułatwić pierwszym kolonizatorom zdobycie planety.

Lot Ingenuity

Choć NASA ma wysokie nadzieje na misje, jej przedstawiciele są świadomi, że prawie nic nie wiadomo. Jest duża szansa, że Ingenuity nawet nie wzbije się w powietrze. Jeśli jednak tak się stanie, to łazik Perseverance zarejestruje wszystko swoimi 23 kamerami na wysposażeniu. Docelowo planowane są trzy loty, trwające po trzy minuty każdy. Podczas nich helikopterek ma wzbić się na odpowiednio wyższe wysokości od 3 do nawet 100 metrów.