Nowe prawa człowieka przeciwko hakowaniu mózgów. Powstać może nowy rodzaj przestępstw
Hakowanie mózgów? Eksterminacja ludzkości? Samoświadome AI? To tylko niektóre z zagrożeń, które czyhają na nas wraz z postępem technologicznym.
Mózgi podłączone do komputerów
ELon Musk wraz ze swoim Neuralink, Facebook z podobną technologią i nawet Valve z interfejsem neuronowym - wielkie firmy pracują nad wzniesieniem ludzkości na kolejny etap ewolucyjny. Zdaniem "twórców przyszłości" takich jak Elon Musk stanie się to możliwe wyłącznie wtedy, gdy oprzemy się na komputerach, które z czasem staną się coraz bardziej technologicznie zaawansowane i w pewnym momencie będzie trzeba im po prostu dorównać. Choć niektóre z urządzeń podłączanych do mózgu już istnieją (jak wspomniany Neuralink), eksperci wyrażają wielkie obawy dotyczące strony, w jaką zmierza technologia. W końcu parę lat temu czołowi naukowcy z całego świata na czele ze Stephenem Hawkingiem czy Elonem Muskiem wystosowali otwarty list w którym zwracają uwagę na niebezpieczeństwo pracy z AI. Wspominają oni w nim o obawach związanych z rozwojem AI i możliwością osiągnięcia przez nią superświadomości. Z tego właśnie względu aby dorównać postępowi, człowiek musi "podłączyć się" do komputerów.
Problemy natury etycznej
Dwóch etyków - Marcello Ienca i Roberto Andorno na łamach Life Sciences, Society and Policy zwracają uwagę na niebezpieczeństwo związane z opracowywaniem technologii neuronowej i wdrażaniu jej dla ludzi. W końcu, gdy w pewnym momencie nasze mózgi wejdą na etap współpracy z komputerami, wszelkie dane i informacje mogą być przechowywane w miejscach, z których dałoby się je wykraść. W końcu nie da się nam w tym momencie ukraść informacji z mózgu, ale w przyszłości, gdy przesył danych obejmie każdego, hakowanie umysłu jawi się na poważne zagrożenie.
Potrzebne są nowe prawa człowieka
Etycy są zdania, iż wejście człowieka na poziom technologii neuronowej oznacza pojawienie się nowych zagrożeń. Pojawić się może przecież możliwość hakowania naszego umysłu i wydobywania z niego cennych informacji, a być może nawet wpływania na nasze postrzeganie rzeczywistości, co stać się może łakomym kąskiem dla wszelkich wielkich koncernów. Reklamy w mózgu? Zaprogramowanie nas tak, aby Coca-Cola jawiła się na najlepszy napój na świecie? Zdaniem Ienca i Andorno jest to bardzo możliwe. Z tego względu postulują oni opracowanie nowych praw człowieka, obejmujących prawo dla integralności umysłowej, prywatności mentalnej i wolności poznawczej. Nie oznacza to oczywiście całkowite zabezpieczenie naszych mózgów, ale zdaniem etyków należy działać z wyprzedzeniem, bo technologia zaczyna postępować coraz szybciej. "Czaszka powinna być uznana za domenę absolutnej prywatności. Nikt nie powinien być w stanie badać umysłu danej osoby wbrew jej woli. Nie powinniśmy na to pozwalać z nakazu sądowego. Nie powinniśmy pozwalać dla bezpieczeństwa wojskowego lub krajowego. Powinniśmy stanowczo zrezygnować z korzystania z takich technologii pod przymusem, a nawet w okolicznościach, które mogłyby przysłużyć się dobru publicznemu" - powiedział niegdyś socjolog Paul Root Wolpe.