Tank 1990 - legendarna gra na Pegasusa. Pamiętasz?
W czasach poprzedzających konsole PlayStation czy Xbox, kiedy złożenie gamingowego komputera leżało jedynie w sferze marzeń polskich graczy, trzeba było szukać innych rozwiązań. Jednym z nich była konsola Pegasus. Wiele gier, w które na niej graliśmy dzisiaj ma status legendarny. Czy tak samo jest z popularnymi “tankami”?
Pegasus był odpowiedzią biedniejszych państw bloku wschodniego na japońską konsolę Nintendo Enterntainment System. Podrabiane konsole miały najróżniejsze kształty i kolory, to co jednak było całkiem wiernie na nie przeniesione to kartridże z grami.
Historia Pegasusa w Polsce
Historia Pegasusa w Polsce jest fascynująca. Jak podaje portal gry-pegasus.pl, do naszego kraju sprzęt ten został sprowadzony przez Dariusz Wojdygę oraz Marka Jutkiewicza. Po 1989 roku mężczyźni zaczęli sprowadzać do polski ubrania z Azji południowo-wschodniej. Podczas jednego z wyjazdów biznesowych do Tajwanu, Jutkiewicz natknął się na niepozorną podróbkę NES-a.
DZISIAJ GRZEJE:
- Czarna dziura z Drogi Mlecznej zachowuje się podejrzanie. Naukowcy tłumaczą dziwne zjawisko
- Sałatka nie musi być nudna. Połącz ziemniaki, boczek oraz ogórki kiszone i delektuj się boskim smakiem
SpaceX coraz bliżej celu. Ogromna rakieta wzbije się na rekordową wysokość
Jutkiewicz potrzebował jednak inwestora, który pomoże w transporcie i aspekcie finansowym. Na ratunek miał mu przyjść stary znajomy z czasów studiów, Dariusz Wojdyga oraz firma transportowa Bob-Mark International. Według redaktorów portalu gry-pegasus.pl, to właśnie Wojdyga wymyślił nazwę Pegasus.
Pierwszy sprowadzony model został opatrzony nazwą Pegasus MT-777DX. Inwestycja się opłaciła, a konsole zaczęły się sprzedawać na ogromną skalę. Szybko po tym na polskim rynku zaczęły pojawiać się ulepszone konsole, więcej gadżetów z nimi związanych oraz niesamowite ilości gier.
“Tanki” - legendarna gra
Jednym z najpopularniejszych tytułów na Pegasusa była gra Tank 1990. Obok takich produkcji jak Contra, Super Mario Bros czy Duck Hunt była to gra, przy której gracze najchętniej się bawili w dawnych czasach.
W swojej mechanice gra była bardzo prosta. Należy zniszczyć 20 czołgów wroga i jednocześnie nie dopuścić do zniszczenia orzełka, który jest symbolem naszej bazy. Tutaj jednak prostota się kończy, na planszy pojawiały się najróżniejsze “znajdźki”, które dawały czasowe tarcze, ulepszone pociski i bonusy punktowe. Mógł z nich z skorzystać zarówno gracz, jak i wrogi czołg sterowany przez niezbyt mądre, ale skuteczne AI.
Kolejnym utrudnieniem były również mapy, na których nie brakowało naturalnych utrudnień, takich jak spowalniający piasek, rzeki, których nie dało się przejechać oraz gęste chaszcze, w których zarówno gracz, jak i przeciwnik mogli się schować. To co również stanowiło o ogromnej popularności “tanków”, to możliwość grania w trybie dwuosobowym oraz budowania własnych, unikatowych map. A Wy graliście w “tanki”?
Następny artykuł