Techgame.pl > Technologie > Wkrótce ruszą testy internetu ze Starlinków. Cena wprawia w osłupienie
Artur Łokietek
Artur Łokietek 19.03.2022 05:21

Wkrótce ruszą testy internetu ze Starlinków. Cena wprawia w osłupienie

starlink
Official SpaceX Photos, CC0, via Wikimedia Commons

Starlinki mają zrewolucjonizować łączność na naszej planecie - taką nadzieję na przynajmniej Elon Musk, założyciel SpaceX. Firma poinformowała o rychłym rozpoczęciu testów i zdradziła ceny wersji bety. Same testy przeprowadzone zostaną pod hasłem "Better Than Nothing Beta" (ang. "Beta lepsza niż nic"). 

Starlinki z kontrowersjami

Starlink to telekomunikacyjny system satelitarny, który znajduje się na ziemskim LEO (niskiej orbicie okołoziemskiej). Znajdować się one będą na różnych wysokościach, rzędami - odpowiednio 340 km (ok. 7 500 satelitów), 550 km (ok. 1 600 satelitów) oraz 1150 km (ok. 2 800 satelitów). Całość ma składać się z około 12 tys. urządzeń. 

Już teraz, czyli na koniec listopada 2020 roku znajduje się ich tam dopiero 800 sztuk, chociaż prace związane z umieszczaniem ich na orbicie są przeprowadzane niezwykle szybko. Elon Musk jeszcze w pierwszych komunikatach wyjaśniał, że docelowo Starlinki mają zapewnić dostęp do internetu z każdego miejsca na Ziemi i zagwarantować znaczny postęp w cyfryzacji, jakby nie patrzeć, świata. 

Wszystko to brzmi dumnie, ale sieć satelitów stanowi już teraz nie lada wyzwanie dla różnych agencji kosmicznych, które muszą wyznaczać specjalne trasy dla swoich urządzeń czy pojazdów, aby satelity wymijać. Gdy na orbicie znajdzie się ich jeszcze więcej, problem zacznie być jeszcze większy. 

Astronomowie przepowiadają erę światła, populacja internautów zwiększa się

Astronomowie nie są jednak zachwyceni nowatorskim pomysłem od Elona Muska - sztuczna konstelacja już teraz rozświetla nocne niebo i znacznie utrudnia kosmiczne obserwacje. Aż strach pomyśleć co stanie się, gdy na niebie znajdzie się ich chociażby połowa z docelowych 12 tysięcy.

SpaceX jednak nie zwalnia i przed paroma miesiącami zapowiadał początek testów beta. Te w końcu mają odbyć się jeszcze w tym roku, jednak na razie wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Dopiero w przyszłym roku oferta zostanie rozszerzona o pozostałe państwa. 

Testy przeprowadzane są pod hasłem "Better Than Nothing Beta" (ang. "Beta lepsza niż nic"). Zdradzono już, jak drogi będzie internet ze Starlinków. Choć nie znamy cen polskich (bo w naszym kraju i tak oferta jeszcze nie będzie funkcjonować) to amerykańskie zwiastują dość drogą zabawę. 

Technologia ma swoją cenę

Oczywiście powyższe stwierdzenie jest w pełni adekwatne do Starlinków, jednak chciałoby się rzec, że "chleb też ma swoją cenę", a wszystko wskazuje na to, że niektórzy będą musieli wybierać pomiędzy jednym a drugim. No dobra, może trochę przesadzam, bo finalnie cena internetu od Elona Muska jest może i wysoka, ale nie barbarzyńska. 

Za miesiąc będzie trzeba płacić 99 dolarów, czyli 390 złotych. Do tego należy dokupić sprzęt (router i mini talerz satelitarny wielkości pudełka po pizzy) za 499 dolarów (ponad 1900 złotych), ale jest to cena jednorazowa. Przy tym wszystkim dostaniemy internet o prędkości rzędu 50-150 Mbps oraz opóźnienia na poziomie 20-40 ms.

W Stanach Zjednoczonych średnia cena za podstawowy internet wynosi około 35 dolarów za miesiąc, jednak najpopularniejsze są plany kosztujące około 60 dolarów. W niektórych jednak miejscach taka cena może wynosić nawet i ponad 100 dolarów - oznacza to, że Starlinki doskonale sprawdzą się jako konkurencja dla lokalnego dostawcy, który dosłownie zdziera z ludzi skórę. Docelowo sama usługa ma kosztować potem około 80 USD, czyli, bazując na oferowanej prędkości, całkiem nieźle.

Powiązane