Techgame.pl > Technologie > Technologia znowu zaskakuje. Pozwoli arcydziełom odzyskać dawny blask
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 20.06.2025 19:13

Technologia znowu zaskakuje. Pozwoli arcydziełom odzyskać dawny blask

obraz
pixabay/cloud11

Czy dzieło sztuki może odzyskać blask bez dotykania oryginału? Nowa metoda cyfrowej renowacji obrazów, opracowana na MIT, obiecuje dokładnie to i zmienia podejście do konserwacji. Ale czy to jeszcze sztuka, czy już tylko jej cyfrowa iluzja?

Nowy rytuał ratowania starych obrazów

Tradycyjna konserwacja to zajęcie dla cierpliwych: miesiące pracy, kosztowne materiały, i dłonie specjalistów, którzy odtwarzają zniszczony świat fragment po fragmencie.  A co z tysiącami mniej znanych obrazów, które gromadzą kurz w muzealnych magazynach, zbyt mało „ważnych”, by doczekać się odnowy? 

Alex Kachkine z MIT proponuje inne rozwiązanie - szybką, precyzyjną i nieinwazyjną metodę cyfrowej renowacji. Łącząc algorytmy, druk polimerowy i folię, stworzył coś, co sam nazywa "cyfrowym plastrem". Efekt? Odtworzony obraz w kilka godzin zamiast kilkuset godzin pracy. 

Dzwonił do Ciebie ten numer? Eksperci ostrzegają, możesz stracić pieniądze Tych urządzeń nigdy nie podłączaj do listwy. Możesz wywołać pożar

Odnawianie bez dotykania, czyli konserwacja w czasach Photoshopa

W centrum tej metody leży mapa napraw - cyfrowy projekt tworzony z pomocą Photoshopa, który identyfikuje każdą rysę, ubytek i zanikły detal. W przypadku XV-wiecznego obrazu przypisywanego Mistrzowi Pokłonu z Prado, system odnalazł ponad 5600 miejsc do uzupełnienia. 

ZOBACZ TAKŻE: Wiatrak w ogrodzie? Państwo dopłaci nawet 50% kosztów, wielu Polaków może skorzystać

Twarze przeniesione z innych dzieł, kolory dopasowane do sąsiednich fragmentów, wzory skopiowane z ocalałych fragmentów - wszystko to trafia na przezroczystą folię, która „ubiera” obraz jak warstwa ochronna. Jest w tym coś z chirurgii estetycznej - poprawianie bez usuwania oryginału. Właśnie to sprawia, że metoda może trafić tam, gdzie klasyczna renowacja nie dociera: do dzieł zapomnianych, skromnych, prowincjonalnych.

Piękno czy fałsz? Granice cyfrowego ratunku

Choć nowa technologia wzbudza entuzjazm wśród wielu muzealników, nie brakuje głosów krytycznych. Czy cyfrowe „udoskonalanie” to jeszcze konserwacja, czy już inscenizacja? Czy widz nie powinien wiedzieć, że patrzy na obraz przez warstwę algorytmu i pigmentów z drukarki?

Dla twórcy metody nie ma wątpliwości: to narzędzie, nie oszustwo. A że narzędzia zmieniają sztukę - to przecież nic nowego. Pytanie tylko, czy z tym nowym podejściem jesteśmy gotowi rozmawiać nie o oryginale, ale o jego wersji cyfrowo skorygowanej.