Moflin to z pewnością najbardziej uroczy i zaawansowany robot posiadający sztuczną inteligencję
Kot? Pies? A komu to potrzebne! Moflin to nowy robot który ma być niemal idealnym sztucznym tworem opartym na matce naturze.
Robo-foka i pacjenci
Nie tak dawno temu pisaliśmy o robo-foce , która okazała się zaskakująco dobrym narzędziem do terapii do osób chorych m.in. na Alzheimera. Jej użyteczność wybrzmiała szczególnie podczas globalnego lockdownu wprowadzonego przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. W samych Stanach Zjednocznych sytuacja była (no i w zasadzie to jest wciąż) tak poważna, że wiele starszych osób zostało zamkniętych w różnych ośrodkach, domach starości czy szpitalach, bez możliwości spotkania się ze swoją rodziną. Powodowało to olbrzymie szkody psychiczne, szczególnie dla osób umierających. Z tego względu niektóre placówki zdecydowały się na wykorzystanie robo-foki, która nie dość, że świetnie symulowała zachowanie zwierzątka, to okazała się świetnym narzędziem terapeutycznym. Nowy robot Moflin zapowiada się na nieco "kieszonkową" wersję foki, ale jest przy tym jeszcze bardziej uroczy!
Oto Moflin, czyż nie jest uroczy?
Firma Vanguard Industries (nazwa brzmi jakby byli "tymi złymi" z filmów science-fiction) ruszyła ze zbiórką w serwisie Kickstarter na Moflina. Moflin to uroczy robot wspierany przez zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji, który wysposażono w możliwość symulowania i analizowanie konkretnych bodźców, dzięki czemu urocze robo-zwierzątko okazuje się być niemal idealną kopią tego, co matka natura stworzyła dawno temu. Twórcy informują, że głownym celem przyświecającym pracom nad Moflinem było uczynienie z niego samouczącego się zwierzątka, które bez problemu może reagować na to, co dzieje się wokół i analizować konkretne schematy. Oczywiście sama funkcja "zabawkowa" jest w całym projekcie najmniej istotna, a firma Vanguard wyjaśnia, że Moflin także może okazać się nieoceniony w kwestiach terapeutycznych czy medycznych.
Ładowany w kołysce <3
Widoczny powyżej gif pokazuje projekt sztucznej inteligencji w jaką wyposażony jest Moflin. Ta swoista "mapa emocji" pozwala na dostosowanie reakcji zwierzaka na konkretne bodźce czy warunki. Dzięki specjalnym sensorom, algorytm analizuje otoczenie, a przyrządy "uzewnętrznią" emocje robota m.in. za pomocą uroczych dźwięków czy ruchów. Oczywiście całym clue jest tu uwarunkowanie zachowania zwierzaka od tego, jak jest on traktowany przez właściciela. Nie wiemy niestety, czy wyposażono go w broń małego kalibru, aby mógł unicestwić "niedobrego pana". Nie zmienia to faktu, że twórcy i tak przyłożyli się do swojej pracy - Moflina trzeba ładować bezprzewodowo (chwała za to, byłoby niezręcznie) w specjalnej kołysce, jednak robot nawet podczas drzemki potrafi pomrukiwać i się lekko poruszać. Wiemy natomiast, że choć do końca zbiórki zostało jeszcze 46 dni, już okazała się ona sukcesem i uzbierano niewiele więcej, niż planowano, ale kwota ta na pewno wzrośnie. Problem w tym, że Moflin... jest całkiem drogi. Zdobędziemy go wpłacając (w trakcie zbiórki i to w promocyjnej ofercie) prawie 38 tysięcy jenów, czyli jakieś 1 340 złotych. Wraz z wysyłką do naszego kraju wychodzi jakieś 1500 złotych. Spodziewamy się, że cena wzrośnie po zbiórce.