Znamy przyczynę poważnej awarii Google i YouTube. Serwisy i usługi były nieosiągalne
-
Przedwczoraj około południa globalnie padły usługi Google
-
Można się domyślić, że brak Gmaila, Map, Dysku, Dokumentów, Meet czy Chatu był powszechnie odczuwalny
-
Na szczęście przywrócenie sprawności zajęło niecałą godzinę
-
Rzecznik Google Polska wyjaśnił, które wewnętrzne rozwiązania zawiniły
Problemy Google'a były tym dotkliwsze, że zapewnia on mnogość powszechnie używanych usług. To strony i aplikacje wykorzystywane prywatnie do rozrywki, jak i przez firmy w biznesie.
Przyczyny awarii wyjawione
Nie dość, że Google cieszy się dużą popularnością, to na dodatek mamy czas pandemii, czyli zdalnej pracy w wielu miejscach . Taka usterka mogła rzutować na funkcjonowanie licznych firm. Oczywiście powinny być przygotowane na taką ewentualność i posiadać alternatywne rozwiązania.
Usługi odmówiły posłuszeństwa w poniedziałek 14 grudnia około godziny 12:47 czasu polskiego. Raporty napływały z różnych zakątków świata. Z usterką udało się uporać korporacji blisko 45 minut później .
Sytuacja ma się nie powtórzyć
O zajściu wypowiedział się rzecznik Google Polska Adam Malczak. Za powód kłopotów przedstawiciel korporacji podał wyłączenie systemu uwierzytelniania .
Awaria miała związek z mechanizmem przydzielania zasobów serwera . Rodzimy rzecznik firmy przeprosił w jej imieniu za niedogodności. Obiecał zarazem precyzyjną lokalizację źródeł problemu i jego eliminację na przyszłość.
Rok, w którym wszystko, co najgorsze jest możliwe
2020 rok przez wiele osób jest przeklinany. Zdystansował ludzi, licznym odebrał życie za sprawą wiadomej choroby. Jej pokłosiem były też redukcje miejsc pracy.
Na dodatek wirusy szaleją nie tylko w świecie naturalnym, ale i wirtualnym, gdzie mamy do czynienia ze wzmożoną aktywnością cyberprzestępców. Zrozumiałe jest, iż przy okazji takiej awarii niektórym przemknęło przez myśl coś gorszego, niż niespełna godzinne pozbawienie kilku usług .
Zachęcamy zatem, by czasami odłożyć pada, na rzecz planszówki, a Netflixa, sporadycznie, chociaż uzupełniać dobrą książką, czy komiksem. Tak na wszelki wypadek, aby nie przeżyć szoku pokroju końca świata, a spokojnie czekać na powrót multimediów.
Na koniec polecamy artykuł o pozytywniejszym wydźwięku, który także tyczy się Google. Gigant pracuje mianowicie nad użytecznym ciemnym trybem w swojej wyszukiwarce .
To akurat pozytywny rodzaj zaciemnienia, niż wyłączenie wszystkich usług, o którym pisaliśmy znacznie chętniej. Testowane obecnie rozwiązanie powinno przynieść ulgę wielu oczom przyzwyczajonym do bijącego z ekranów jasnego światła. Z innych przyjemnych nowości - na mobilnych urządzeniach można sobie za sprawą wyszukiwarki Google pooglądać urocze zwierzątka w 3D.