Kosmiczne korki to już rzeczywistość. Misja Crew Dragon przełożona

Nowy rozdział eksploracji kosmosu

W maju 2020 roku doszło do historycznego momentu, w którym z amerykańskiej ziemi, po prawie 10 latach przerwy, w kosmos został wystrzelony statek z astronautami. Misja Demo-2 była efektem wysiłków Amerykańskiej Agencji Kosmicznej (NASA) oraz prywatnej firmy SpaceX, która udostępniła agencji statek Crew Dragon oraz rakietę Falcon 9. Już wtedy zarząd SpaceX zapowiedział, że jeżeli misja Demo-2 zakończy się sukcesem, to po 30 sierpnia możemy spodziewać się pierwszego komercyjnego lotu misji Crew-1.  Na pokładzie pierwszego komercyjnego lotu w kosmos sygnowanego logiem SpaceX znajdzie się trójka astronautów NASA oraz astronauta z Japonii. Misja ma na celu bezpieczne przetransportowanie kosmonautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie spędzą oni następnych 6 miesięcy.

Opóźnienie goni opóźnienie

Początkowo zakładano, że misja rozpocznie się w połowie wrześnie jednak ze względu na opóźnienia i problemy związane z uzyskaniem potrzebnych certyfikatów NASA poinformowała, że lot Crew-1 musi zostać ponownie przełożony. Ze względu na duży ruch w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej lot ten odbędzie się prawdopodobnie po 23 października.  

29 września w kierunku ISS odleci statek Cygnus, który prawdopodobnie przewiezie na Międzynarodową Stację Kosmiczną zapasy i narzędzia potrzebne do przeprowadzania badań. Na 14 października zaplanowany został lot statku Sojuz MS-17, na którego pokładzie znajdzie się załoga, która będzie miała za zadanie wymienić obecnie urzędujących na ISS astronautów. W skład misji wchodzi Kate Rubins (NASA) oraz dwóch rosyjskich astronautów z Roskosmosu, czyli Wiergiej Ryżnikow i Siergiej Kud-Swerczkow. Następnie, po kilku dniach, z ISS odlecą w kierunku Ziemi astronauci Chris Cassidy, Anatolij Iwaniszin i Iwan Wagner.