Haker odblokował tryb rozszerzonej wizji w Tesli. Widok jak z filmów science-fiction
Tesla przeprowadza próby pojazdów, które do spełnienia swojej funkcji nie potrzebują kierowcy
Testowa faza nakazała powierzenie pierwszych aut doświadczonym prowadzącym
Choć samochód sam się porusza, wybrańcy muszą być czujni, by przejąć kierownicę w razie potrzeby
Jeden z hakerów ukazał procesy zachodzące w aucie od podszewki
Okazuje się, że całkiem bliska realizmu jest wizja sytuacji, w której mijamy sąsiada, przejeżdżając obok autem, które samo się prowadzi, a ten macha nam protezą pokrytą silikonową skórą, imitującą naturalną tak dobrze, iż jest nie do poznania. Sąsiad, woła Uszanowanie! i podnosi gazetę, podrzuconą właśnie przez robota-kuriera.
CyberPoland 2077
W takich rozważaniach można pójść znacznie dalej, dodając jako tło, że ubraliśmy się tego dnia w pełni zimowo, gdyż władze zapowiedziały, że dzisiaj będzie śnieg. Jako że ludzkość kontroluje już pogodę, sprawdzalność znowu będzie stuprocentowa. Drogowcy zostali zaś poinformowani o tym z tygodniowym wyprzedzeniem, więc czekali zwarci i gotowi. Spokojnie możemy przekazać stery naszemu zautomatyzowanemu samochodowi.
Na naszych oczach urzeczywistniają się scenariusze, kilka dekad temu ukazywane w popkulturze jako futurystyczne. Okazuje się, że ludzie w wielu przypadkach są potrzebni do tego, aby zaprojektować rozwiązania, dzięki którym inni się już nie przydadzą.
Pojazdy Tesli z systemem w pełni samoczynnej jazdy trafiły do wybranych odbiorców. Zważywszy na testowy charakter nowinki, musieli oni posiadać odpowiednie umiejętności, by w razie usterki właściwie zareagować na drodze.
Jeden ze szczęśliwców, którzy mogli zapoznać się z nowym wymiarem podróżowania, nagrał procesy zachodzące w aucie. Użytkownik Twittera o nicku green (@greentheonly) udostępnił materiały ukazujące obrazy z auta i podgląd na komputerowe przetwarzanie ich w celu bezpiecznego przemieszczania. Na wideo widzimy, jak Tesla poszukuje linii drogi oraz innych środków transportu i znaków.
Co więcej, dociekliwy kierowca natrafił na pojęcia, które mogą oznaczać funkcje, o których oficjalnie jeszcze nie poinformowano. Jako przykład takiego kodu podał oznaczenie coast2coast.
Zanim zmierzymy się z zagrożeniem buntu świadomych maszyn, w wyniku rozwoju technologii staniemy przed innymi wyzwaniami. Cyberprzestępcy już teraz potrafią wyłudzić horrendalne kwoty, a co będą w stanie zrobić, gdy wszystko dookoła zostanie elektronicznie usamodzielnione?
Groźne oblicza rozwoju technologii
Pewnym przedsmakiem niebezpieczeństw były niedawne igraszki rosyjskich hakerów z tamtejszą firmą kurierską. Okazało się, że system jest podatny na ataki, a w ten sposób otwarte zostały tysiące skrzynek z cudzymi przesyłkami.
Przytoczona sytuacja u naszych sąsiadów to tylko kwestia utraty paczek, które mogły mieć większą lub mniejszą wartość. Przejęcie kontroli nad autami miałoby bardziej opłakane skutki.
W ostatniej odsłonie głównej serii Szybcy i wściekli dostaliśmy zresztą wątek opanowania systemów samochodów i wykorzystanie ich jako broni. Oczywiście franczyzę o coraz to bardziej wymyślnych pościgach trudno brać za pouczającą, ale akurat ten aspekt wydaje się realny. Myśl o takich możliwościach w rękach terrorystów budzi grozę, bo każde supernowoczesne auto mogłoby okazać się pułapką.