Jak ogromny jest wszechświat? Nagranie wyjaśnia, ciężko sobie wyobrazić
Obecnie, wszystkie główne agencje kosmiczne na świecie pracują w pocie czoła, aby wysłać pierwsze misje kolonizacyjne na Księżyc i Marsa. Ludzkość robi pierwszy krok w kierunku eksploracji kosmosu z pierwszej ręki. Przed nami jednak długa droga.
Układ Słoneczny, a wszechświat
Aby zrozumieć wielkość wszechświata, należałoby zacząć od odległości Ziemi od naszego największego, naturalnego Satelity, a więc Księżyca. Chociaż na nocnym niebie wydaje się być całkiem blisko, to w rzeczywistości Srebrny Glob znajduje się w odległości 384 400 kilometrów. Jest to wystarczająca odległość, by między naszą planetę, a Księżyc zmieścić 30 razy Ziemię, a jeżeli ktoś chciałby udać się na niego samochodem jadącym ze stałą prędkością 100 kilometrów na godzinę, to musiałby jechać bez przerwy przez 160 dni.
Kolejnym przystankiem na naszej drodze do poznania prawdziwej wielkości wszechświata jest Mars. Znajduje się on w średniej odległości od Ziemi wynoszącej 225 milionów (dystans ten może się zwiększać nawet do 401 milionów kilometrów). Oznacza to, że wiadomość wysłana z Marsa na Ziemię będzie potrzebowała około 20 minut na dotarcie do celu.
Idąc na skraj naszego Układu Słonecznego odnajdziemy tam sondy Voyager. Obecnie najdalej od naszej planety znajduje się sonda Voyager 1, która w 2018 roku znajdowała się w iście astronomicznej odległości 21,2 miliardów kilometrów od Ziemi. Jest to najbardziej oddalony i wciąż działający wytwór ludzkiej cywilizacji. Perspektywy tej odległości nadaje zdjęcie zrobione przez sondę, na którym widać malutką plamkę światła, która przedstawia naszą planetę.
Najbliższa układ gwiezdny poza naszym zasięgiem
Voyager 1 podróżuje z prędkością 17 kilometrów na sekundę. Z tą prędkością potrzebowałby 70 000 lat, aby dotrzeć do układu Proxima Centauri, który jest oddalony od nas o około 4,24 lat świetlnych. Dla porównania, gdybyśmy chcieli pokonać tę trasę samochodem, to trwałoby to sześciokrotnie dłużej niż istnieje wszechświat.
Oddalając się od pobliskich układów gwiezdnych, trafiamy na naszą galaktykę, a więc Drogę Mleczną. Zasięg radiowych sygnałów, które ludzkość wysyła w kosmos jest tak niewielki, że na mapie naszej galaktyki, jest on praktycznie niewidoczny. Oznacza to, że jeżeli w Drodze Mlecznej istnieją inne inteligentne cywilizacje, to mogą nie mieć pojęcia o naszym istnieniu, bo nie potrafimy sięgnąć wystarczająco daleko. Nasza galaktyk mierzy sobie około 100 000 lat świetlnych.
Kontynuujemy naszą podróż jeszcze dalej, w miejsce, w którym Droga Mleczna jest tylko jedną z wielu galaktyk. Oddalając się jeszcze dalej trafimy do miejsca nazwanego Gromada Lokalna (Virgo Supercluster. W niej znajduje się przynajmniej 100 innych układów galaktycznych jak ten, w którego skład wchodzi nasza Droga Mleczna. Odległość od jednego końca do drugiego wynosi 110 milionów lat świetlnych. A to nawet nie koniec.
Galaktyczna incepcja
Dalej trafiamy do supergromady Laniakea. Na jej “terenie” znajdziemy około 100 000 różnych galaktyk (zupełnie takich jak nasza Droga Mleczna). Dystans z jednego końca na drugi wynosi astronomiczne 520 milionów lat świetlnych i tak, zgadliście, to nie koniec nabierania perspektywy. Ta ogromna supergromada jest jedynie niewielkim fragmentem całego wszechświata, który składa się z przynajmniej 2 trylionów indywidualnych galaktyk, które łącznie posiadają więcej gwiazd niż jest ziarenek piasku na całej Ziemi. Odległość naszej planety od któregokolwiek z krańców znanego nam wszechświata wynosi 46 miliardów lat świetlnych. To jedynie wszechświat, który jesteśmy w stanie zaobserwować. Poza jego granicami może czekać więcej niesamowitych odkryć, planet, gwiazd i układów, jednak światło z tamtych regionów jeszcze do nas po prostu nie dotarło.