Techgame.pl > Technologie > Xiaomi Mi 11 jest niezwykle "zabugowanym" smartfonem. Nagrzewanie zaledwie wierzchołkiem góry lodowej
Artur Łokietek
Artur Łokietek 19.03.2022 05:17

Xiaomi Mi 11 jest niezwykle "zabugowanym" smartfonem. Nagrzewanie zaledwie wierzchołkiem góry lodowej

Xiaomi Mi 11 zapowiedź
Geekbuying Studio/wideo/https://youtu.be/St_NDfOnfyg
  • Xiaomi Mi 11 zadebiutowało już w Chinach

  • Redaktorzy GizmoChina ostrzegają przed urządzeniem pełnym wad

  • Największym problemem jest przegrzewanie się nowego układu Snapdragon 888

  • Większość z problemów da się wyeliminować aktualizacją softu

Xiaomi Mi 11 już zadebiutował na chińskim rynku, a niebawem ma odbyć się jego światowa premiera. Problem w tym, że Xiaomi widocznie za wcześnie chciało wydać na świat smartfona z nowym układem Snapdragon 888. 

Xiaomi Mi 11 zalicza falstart

Nowy model od popularnego chińskiego producenta smartfonów od pierwszej zapowiedzi wydawał się jednym z ciekawszych nadchodzących urządzeń. Wszystko przez to, że jest to także pierwszy flagowiec z zupełnie nowym procesorem Snapdragon 888. Jest to więc, jakby nie patrzeć, duże wydarzenie.

Do tej pory najnowszy model ukazał się wyłącznie w Chinach jednak na całym świecie jego premiera (wraz z modelami Lite i Pro) zaplanowana jest na okolice końca lutego/połowy marca. Co ciekawe, Xiaomi zrezygnowało niejako z dołączania ładowarki do zestawu, jednak oferowało ją jako gratis przy kupnie nowego flagowca. 

Najciekawsza dla klientów jest jednak informacja o cenie - ta bowiem się w ogóle nie zmieniła w stosunku do poprzedniego modelu. Xiaomi Mi 11 w wersji 8/128 GB kosztuje 3999 juanów (2248 złotych), zaś opcja 12/256 GB to wydatek 4699 juanów (2642 złote). Wiele jednak wskazuje na to, że Xiaomi zaliczyło falstart. 

Opinie na temat telefonu są mocno krytyczne

Xiaomi Mi 11, szczególnie w tej cenie, wydawał się nieco "zbyt piękny", no bo w końcu upchnięto tam od groma technologii - ekran 120 Hz, pojemne baterie (4600 mA) z opcją szybkiego ładowania 55W, a producent zarzekał się, że model ten wykręca aż 745 tysięcy punktów w testach AnTuTu. No, może i tak, ale raczej wyłącznie w warunkach laboratoryjnych...

Serwis GizmoChina dostał już jeden z egzemplarzy nowego Xiaomi Mi 11 na testy, jednak redaktorzy poczuli się co najmniej zaniepokojeni tym, z czym musieli się zmierzyć. Może zacznijmy od "najmniejszego" zarzutu - w testach AnTuTu flagowiec wykręca ponoć nie wspomniane 745 tys. pkt., a 692 tys. punktów.

Jednak najpoważniejszą wadą, z którą muszą zmierzyć się posiadacze nowego urządzenia jest właśnie wspomniany wyżej Snapdragon 888. Ewidentnie Xiaomi pospieszyło się z premierą, gdyż układ ten niezwykle szybko się nagrzewa. Nie da się też wykorzystać jego całkowitego potencjału, bo pojawia się wtedy zjawisko throttlingu, czyli częstotliwość taktowania procesora jest zmniejszana, aby obniżyć temperaturę. To dopiero "niewykorzystany potencjał". 

Problemy Xiaomi Mi 11 to nie tylko procesor

GizmoChina wskazuje na inne, nieco mniej istotne, jednak wciąż poważne wady urządzenia. Smartfon bowiem potrafi losowo zawieszać się i wyłączać w trakcie normalnego użytkowania. Sam aparat, choć zapowiadał się jako naprawdę świetny, robi co najwyżej "przeciętne" zdjęcia. No i nie zawsze działa, gdyż czasami aplikacja aparatu zawiesza się i zamyka w trakcie robienia zdjęć.

Do tego wszystkiego gamerzy również zbytnio nie powinni się cieszyć - niektóre gry nie chcą się załadować, a w trakcie ich ładowania dochodzi do różnych, dziwnych "gliczy" w postaci choćby pikselozy ekranowej. Do tego wszystkiego wersja z wykończeniem skórzanym... grzechocze w trakcie odpalania muzyki z głośników. 

Redaktorzy wskazują jednak na to, że wiele z tych mankamentów da się załatać aktualizacją oprogramowania, więc Xiaomi może w Europie wypuścić jak najbardziej funkcjonalny i dobry model smartfona. Nawet wersję "skórzaną" da się naprawić przed premierą. Jeżeli główny problem, czyli procesor, leży właśnie po stronie Snapdragona 888 lub złej architektury urządzenia - niestety nie ma co liczyć na jakiekolwiek aktualizacje, które w tym wypadku raczej niewiele by dały. 

Artykuły polecane przez redakcję Techgame:

Powiązane