Kod źródłowy Gwinta krąży na Twitterze. CD Projekt rozpoczyna walkę z nielegalnym procederem
-
Na Twitterze pojawiają się pliki z kodem źródłowym Gwinta
-
CD Projekt RED reaguje, powołując się na ustawę DMCA \
-
Tweety rozpowszechniające skradzione pliki są na bieżąco usuwane
W wyniku ataku hakerskiego z początku bieżącego miesiąca polska firma CD Projekt RED została okradziona z kodów źródłowych gier Cyberpunk, Wiedźmin 3, Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści oraz Gwint . Pierwsze trzy produkcje zostały prawdopodobnie sprzedane na aukcji za miliony dolarów, podczas gdy kod źródłowy Gwinta pojawił się na co najmniej dwóch znanych forach hakerskich .
CD Projekt RED walczy z rozpowszechnianiem kodu źródłowego Gwinta
O ile nie wiemy, jak wygląda obecnie kwestia kodu Gwinta na forach hakerskich (organizacje zajmujące się monitorowaniem darknetu milczą na ten temat), o tyle na Twitterze zaczęło pojawiać się coraz więcej postów zawierających linki do pliku torrent, zawierającego wykradziony kod źródłowy.
Sytuacja jest bardzo nie na rękę z CD Projektowi. Trudno się więc dziwić, że polski developer postanowił rozpocząć czynną walkę z rozpowszechnianiem kodu źródłowego jego gry . Coraz więcej użytkowników udostępniających nielegalne pliki zobaczyło na swoich kontach informację o usunięciu tweeta z powodu naruszenia praw autorskich.
Na Twitterze pojawiły się linki do danych skradzionych w ataku hakerskim
Ponieważ Twitter jest firmą z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, podlega on pod amerykańskie prawo . Z tego faktu skwapliwie skorzystał CD Projekt RED, zgłaszając roszczenia co do tweetów zawierających plik z kodem źródłowym Gwinta. Serwis nie miał innej możliwości - musiał usunąć wpisy użytkowników rozpowszechniających nielegalnie zdobyte dane.
CD Projekt RED nie jest jedyną firmą korzystającą z prawa Digital Millenium Copyright Act (DMCA), które obowiązuje już od 1998 roku. Pozwala ono na zgłoszenie odpowiednich roszczeń do nielegalnie rozpowszechnianych plików, co skutkuje usunięciem treści naruszających prawa autorskie .
Jak na razie, zgodnie z informacjami serwisu Vice , tylko kilka kont na Twitterze otrzymało wiadomość o usunięciu ich posta, w związku z roszczeniami CD Projekt RED. Jednakże jeśli udostępnianie kodu źródłowego Gwinta stanie się bardziej powszechnym procederem, działania polskiej firmy mogą nie wystarczyć , by ugasić tak wiele płonących ognisk. Gwinta można chyba uznać za straconego . Najważniejsze, by podobny los nie spotkał kodów źródłowych pozostałych produkcji .
źródło: vice.com
Artykuły polecane przez redakcję Techgame: