Techgame.pl > Gry > CD Projekt Red zaskakuje. Akcje firmy znów rosną
Łukasz Kopciński
Łukasz Kopciński 19.03.2022 05:17

CD Projekt Red zaskakuje. Akcje firmy znów rosną

Zbliżenie na twarz Johnny'ego Silverhanda z  Cyberpunk 2077
youtube/kadr z filmu/GameSpot/https://youtu.be/LembwKDo1Dk
  • Twórcy Cyberpunka 2077 starają się naprawiać problemy gry

  • Przedstawiciele zarządu przepraszali za błędne decyzje

  • Chaos towarzyszący premierze skutkował ogromnym spadkiem wartości akcji CD Projektu

  • Teraz mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem, a powód nie jest oczywisty

Na chłopski rozum stwierdzilibyśmy prosty porządek faktów. Polskie studio opublikowało ważną aktualizację Cyberpunka 2077, gracze zachwyceni, więc akcje poszły w górę. Niekoniecznie jednak jest to poprawna wersja wydarzeń.

CD Projekt RED raz na wozie, raz pod

Często weterani giełdy jedynie przewracają oczami, słysząc wymysły osób spoza branży. Podobnie może być w tym przypadku, gdzie przez niektórych zmianom notowań CD Projektu przypisywana jest niewłaściwa geneza.

CD Projekt RED niedawno opublikował oficjalne przeprosiny za zły stan Cyberpunka 2077 na premierę. Próbując odpierać słowne zarzuty oraz pozwy, deweloperzy skupiają się na jak najszybszej naprawie przyczyn całego zamieszania.

W międzyczasie pojawiały się plotki, często określane jako wycieki ze studia. Do jednego z takich materiałów odnieśli się w końcu sami zainteresowani, dementując zawarte w nim informacje. Wśród wyssanych z palca rzeczy wyróżniały się dane o dawnych koncepcjach i wielkich planach rozbudowy futurystycznego RPG w ramach update’ów.

W nocy z 22 na 23 stycznia zaanonsowano patch 1.1. Miał on adresować wiele poważnych niedoróbek, ale w szerszym obrazie być jedynie przystankiem podczas większego procesu. Już wcześniej bowiem wiedzieliśmy, że na luty obiecano kolejną poprawkę. Pierwsze opinie sugerują, że i patch nie miał gładkiego startu.

Opóźniono wdrożenie ulepszonej wersji gry, przygotowywanej specjalnie na konsole nowej generacji, jak również darmowe DLC. Jednocześnie słyszeliśmy o tym, że sukcesywnie maleje zainteresowanie grą. Dzieje się to w tempie bardziej dynamicznym, aniżeli w przypadku Wiedźmina 3. Zdaje się, że kto chciał i komu pozwolił na to jego sprzęt, to ukończył już grę, albo dał sobie spokój i czeka na poprawki. Czy ostatnie perypetie mogły mieć jakikolwiek wpływ na giełdę?

Giełdowe zawirowania

Dwa tygodnie temu Daniel Ahmad zamieścił na Twitterze zestawienie zysków z produktów dostępnych na Steam. Cyberpunk 2077 po miesiącu od premiery dał się wyprzedzić w tym rankingu Rustowi, który ponad dwa lata po premierze odniósł niesamowity sukces. Mając w pamięci niedawne triumfy Among Us, takie zdarzenie nie mogło być jednak kompletnym szokiem.

Szokowały natomiast giełdowe wahania. Wszystko zaczęło się od Stanów Zjednoczonych, gdzie sieć sklepów GameStop odnotowała nieoczekiwany, nagły wzrost.

Jak się okazało, grupa entuzjastów z Reddit zagrała na nosie potężnemu przeciwnikowi. W ekonomicznym środowisku jest już mowa o wojnie między społecznością nieopierzonych kupców a firmą Melvin Capital Management.

Dlaczego forumowicze ruszyli przeciw giełdowemu gigantowi? Inwestor grał na spadek akcji GameStopu. To amerykańska sieć sklepów z grami, która lata świetności ma za sobą.

W pewnym momencie, ciesząc się dużą popularnością, otwierano kolejne markety. Może nie niczym spożywczaki w Polsce, lecz tamtejsi gracze relacjonowali możliwy nadmiar placówek. Popularyzowała się cyfrowa dystrybucja, a sklepy bazowały na sprzedaży nowych gier w pudełkach oraz skupie i sprzedaży używanych.

Donoszono, że skup odbywał się na mocno niekorzystnych warunkach dla klientów. Zdaje się, że sieć nie była przygotowana na walkę z elektronicznymi wydaniami. Utknęła w archaicznym modelu dystrybucji, nie podejmując kroków zgodnych z duchem czasu. Zaczęto zatem ciąć koszty i zamykać lokale, które przynosiły coraz mniejsze zyski. Nic nie sugerowałoby wzrostu wartości akcji w takiej sytuacji.

Jak widać niechęć do Melvin Capital - oraz być może nostalgia niektórych wiernych klientów GameStopu - wywróciła giełdowe notowania do góry nogami. Osoby liczące na krótką sprzedaż akcji sieci sklepów, miały ponieść straty liczone już w miliardach dolarów.

Dlaczego ten wątek poruszamy w kontekście CD Projekt RED? Poza wspólnym mianownikiem w postaci tematyki ekonomicznej jest jeszcze jeden – Melvin Capital. Firma podobną taktykę stosowała w kontekście polskiego studia.

Teraz obserwujemy, jak akcje rodzimych deweloperów poszybowały w górę. W środę 27 stycznia około południa notowano wzrost ponad 8%. To wszystko dzieje się po niedawnym, znacznym spadku. Medialna burza podczas premiery najnowszej gry odbiła się wtedy bardzo dotkliwie na akcjach CD Projektu, w kilka dni spadając z ponad 460 zł do 238,5 zł. Po styczniowym skoku, na moment pisania artykułu wynoszą 317 zł.

Artykuły polecane przez redakcję Techgame:

Powiązane