Naukowcy przechwycili tajemniczy sygnał z kosmosu. Źródło ich zaskoczyło

13 czerwca 2024 roku australijscy astronomowie, korzystający z sieci radioteleskopów ASKAP, natrafili na wyjątkowo krótki impuls radiowy, który wydawał się pochodzić z odległego zakątka wszechświata. Co takiego wykryli?
Tajemniczy sygnał trwał zaledwie 30 nanosekund
13 czerwca 2024 r. radioteleskopy z sieci ASKAP (Australian Square Kilometre Array Pathfinder) zarejestrowały sygnał, który trwał zaledwie 30 nanosekund. Początkowo przypuszczano, że mógł pochodzić z głębokiego kosmosu, ale szczegółowa analiza wykazała, że jego źródło znajdowało się na orbicie okołoziemskiej. Wskazania lokalizacji niemal idealnie pokrywały się z położeniem satelity Relay 2, znajdującego się wówczas 4322 km od Ziemi.
Relay 2 został wystrzelony przez NASA w 1964 r. jako część eksperymentalnego programu telekomunikacyjnego. Jego misja zakończyła się już po roku, a od 1965 r. satelita uznawany jest za nieczynny kosmiczny złom. W momencie detekcji jego pozycja różniła się od źródła sygnału o zaledwie 4 kilometry - co według badaczy potwierdza, że to właśnie Relay 2 odpowiada za emisję.
Japonia przetestuje system bezprzewodowego przesyłu energii elektrycznej z orbity okołoziemskiejCo mogło wywołać impuls?
Eksperci rozważają kilka scenariuszy tłumaczących, jak nieaktywny satelita mógł wygenerować sygnał radiowy. Jedna z hipotez mówi o wyładowaniu elektrostatycznym - zjawisku, w którym satelita akumuluje ładunek elektryczny i gwałtownie go uwalnia. Tego rodzaju emisje były wcześniej rejestrowane, choć rzadko miały tak krótki charakter.
Inna możliwość to kolizja z mikrometeoroidem. Uderzenie mogło wywołać chmurę plazmy, która przez ułamek sekundy emitowała sygnał w zakresie radiowym. Zespół pracujący nad badaniem nie przesądza jeszcze, która z teorii jest najbardziej prawdopodobna.
Satelity, które nie chcą zamilknąć
Relay 2 to nie pierwszy przypadek, gdy nieczynny satelita nagle daje o sobie znać. W 2001 roku amatorski satelita AMSAT-OSCAR 7, który przestał działać w 1981 r., nieoczekiwanie wznowił komunikację po ponad dwóch dekadach. Choć sytuacja Relay 2 nie wskazuje na podobne "zmartwychwstanie", zarejestrowany impuls zwrócił uwagę środowiska naukowego.
Odkrycie zostało opisane w serwisie arxiv.org przez zespół badaczy z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR) w Australii. Głównym autorem publikacji jest Clancy James, a wśród współautorów znalazł się również polski naukowiec Marcin Głowacki, związany z ICRAR, Uniwersytetem w Edynburgu i Uniwersytetem w Kapsztadzie. Historia Relay 2 przypomina, że nawet satelity uznane za martwe mogą wciąż zaskakiwać - i nie zawsze w sposób, który da się łatwo wyjaśnić.




































