Techgame.pl > Technologie > Steam specjalnie zawyża ceny gier? Gracze pozywają Valve i wielkich dystrybutorów
Artur Łokietek
Artur Łokietek 19.03.2022 05:17

Steam specjalnie zawyża ceny gier? Gracze pozywają Valve i wielkich dystrybutorów

Steam
Steam
  • Pięciu graczy postanowiło walczyć z monopolem cenowym Steam

  • Platforma ma rzekomo zmuszać dystrybutorów do sprzedawanie swoich gier po wysokich cenach

  • Swoje za uszami mają mieć też wielcy wydawcy - Ubisoft czy nawet... CD Projekt RED

Nie ryzykowałbym stwierdzenia, że "Steam może mieć problem", bowiem cała sprawa równie dobrze może rozejść się po kościach. Mimo wszystko piątka graczy zwróciła uwagę na dość osobliwy, acz ważny problem. Czy Steam naprawdę podnosi sztucznie ceny gier?

Steam, CD Projekt RED i Ubisoft w sądzie

Jak donosi m.in. Hollywood Reporter, wydarzyła się rzecz niesłychana. Pięciu graczy postanowiło zwrócić uwagę na, do tej pory niezauważalny, problem. Osoby te skierowały Steam do sądu, gdyż sądzą, że największa obecnie platforma cyfrowej dystrybucji sztucznie narzuca swój monopol cenowy i ogranicza zdolność innych do dystrybuowania dobrami cyfrowymi w niższych cenach.

Dobra, zaraz, ale o co chodzi? Cała sprawa dotyczy jednego postanowienia, zwanego klauzulą MFN (Most Favoured Nations - najbardziej uprzywilejowane narody). Kalifornijski sąd ma zająć się sprawą wspomnianej klauzuli, która rzekomo utrudniać ma konkurencję pod względem cenowym jeżeli chodzi o gry dostępne w dystrybucji cyfrowej. 

Platforma Steam nie utrzymuje swojej dominacji dzięki lepszym cenom niż platformy konkurencyjne. Zamiast tego Valve nadużywa siły rynkowej platformy Steam, żądając od twórców gier zawarcia klauzuli "Najbardziej uprzywilejowanych narodów'' zawartej w Umowie dystrybucyjnej Steam'a, zgodnie z którą twórcy gier zgadzają się, że ich ceny na PC na platformie Steam będą takie same, jak na innych platformach konkurencji - czytamy. 

Problem z cenami to nie problem tylko Steam'a

Wspomniane MFN ma rzekomo gwarantować utrzymywanie wysokich cen gier tak, aby nie dało się ich nigdzie indziej (tzn. u konkurencji w stylu Epic Games Store) kupić taniej. Do tego wszystkiego, jak wnosi powód, MFN ma utrudniać stworzenie konkurencyjnych platform, co ogranicza różnorodność rynkową. 

Jeszcze przed paroma laty Tim Sweeney, szef Epic Games twierdził, że platforma Steam może zawsze powiedzieć "nie", jeżeli chodzi o ustawienie niższej ceny danych gier wydawanych przez tego samego wydawcę na innych platformach. Autorzy pozwu uważają, że przez wspomnianą klauzulę, ceny gier cały czas są tak samo wysokie mimo, że na innych platformach mogłyby być niższe

W końcu sam Epic Games Store lub nawet Microsoft Store pobiera rzekomo znacznie mniejszy procent za każdy sprzedany egzemplarz gry. Tylko, że cały problem być może ostatecznie okazać się zwyczajnie w świecie wyolbrzymiony. W końcu premierowe ceny gier nie różnią się za bardzo, jeżeli chodzi o gry dostępne wyłącznie na Steam i Epic Games Store. Na wspomnianym EGS nowe tytuły AAA kupimy za około 250 złotych, czyli tyle, ile podobne produkcje na premierę kosztują na Steam. 

Steam ma problem czy go nie ma?

Kwestią dyskusyjną jest również to, czy Steam faktycznie jest taki "wszechmogący". W końcu gry w formie kluczy na platformę Valve i tak można kupić u zewnętrznych dystrybutorów (nie licząc olbrzymiej ilości sklepów z kluczami jest jeszcze choćby Humble Store), często po niższych cenach. Sąd będzie więc miał nie lada zagwozdkę, jeżeli chodzi o samą słuszność pozwu. 

Jakby tego było mało, gracze domagają się również przyjrzenia się praktykom europejskich dystrybutorów, którzy mają rzekomo działać w zmowie z Valve. Ci, jak wskazuje pozew, przystali na to, aby ograniczać różnorodność cenową swoich produktów zgadzając się na wydawanie swoich gier na Steam i zawieranie umowy z klauzulą MFN. Wśród oskarżonych wymienia się m.in. Ubisoft, Devolver Digital czy nasze rodzime CD Projekt RED.

Artykuły polecane przez redakcję Techgame:

Powiązane