Elon Musk zapowiada, kiedy na Marsie pojawią się pierwsi ludzie. Aż ciężko uwierzyć

Elon Musk zdradza datę podboju Marsa

Nie tak dawno temu szef SpaceX twierdził, że pierwsza misja związana z podbojem Czerwonej Planety ruszy już w 2024 roku. To dość śmiałe założenie zwłaszcza, że prace nad kosmiczną rakietą Starship zdają się nie przebiegać aż tak bezproblemowo, jak chciałoby tego samo SpaceX. 

W całym przedsięwzięciu kluczowa jest właśnie rakieta Starship, mająca być największym tego typu kosmicznym pojazdem w historii ludzkości. Prace nad nią trwają od wielu lat, jednak dotąd udało się jej jedynie wznieść na zaledwie kilkaset metrów do góry (i to nie skończonemu projektowi). Teraz Musk będzie chciał, aby osiągnęła pułap 15 kilometrów.

Jeżeli nowe testy się powiodą, a produkcja nie będzie się opóźniać, wychodzi na to, że podana przez Elona Muska data stać się może realna. Oprócz jednak wysłania bezzałogowej misji, na Marsa polecą też ludzie i to niedługo później. Zdaniem miliardera stanie się to już w 2026 roku...

Śmiałe zamiary, ambitne plany

Musk od lat ma ambitne plany wobec Marsa. Idea stania się społeczeństwem międzyplanetarnym napędza milionera, który nie przestaje obiecywać coraz więcej na temat możliwej kolonizacji Marsa. Niedawno wyjaśniał, że pierwsze osady będą ogrodzone szklanymi kopułami zapewniającymi tlen dla mieszkańców. 

Teraz szef SpaceX pokusił się o stwierdzenie, że pierwsza misja związana z kolonizacją Marsa wystartuje w 2024 roku. To właśnie wtedy odbyć się ma start Starshipa z ładunkiem przygotowującym Czerwoną Planetę na pierwszych gości. Ci jednak ruszyć mają niedługo później, bo w 2026 roku.

Daty te są kluczowe przede wszystkim dlatego, że w 2024 i (szczególnie) w 2026 roku Mars znajdzie się w znacznie bliższym położeniu względem Ziemi. Sam Starship ma być gotowy do użytku jeszcze w 2022 roku. Lot potrwać ma około sześciu miesięcy, jednak wciąż nie wiadomo, ile osób wybierze się w pierwszą misję.

Historyczna misja już za parę lat?

Tak wielkie wydarzenie dla ludzkości związane jest jednak z ryzykiem. Zdaniem Muska, pierwsi kolonizatorzy mogą zwyczajnie... nigdy z Czerwonej Planety nie powrócić. Jest to jednakowoż związane z tym, że pierwsze ludzkie osady mają być dopracowane do tego stopnia, że nie będzie potrzeby wracać na Ziemię po jakiekolwiek niezbędne materiały do życia. W końcu pod powierzchnią Marsa potencjalnie znajduje się nawet woda. 

To jednak nie koniec ambitnych planów miliardera. Uważa on, że uda mu się dopracować system latania Starshipami do tego stopnia, że wyśle nimi do 2050 roku nawet milion ludzi. Oczywiście wymagałoby to teoretycznie olbrzymiego nakładu funduszy, dlatego też Starshipy mają być tanie, gdyż koszt jednej operacji wynosić zaledwie parę milionów dolarów. Pozwoli to na wysyłanie ich po kilka dziennie z Ziemi. Brzmi pięknie, ale czy to w ogóle osiągalne? Przekonamy się już zapewne w ciągu kilku lat.