Techgame.pl > Bezpieczeństwo > Pierwszy poważny spór o Marsa. Niewiarygodne zapędy Elona Muska mogą być powstrzymane
Gabriela Sicińska
Gabriela Sicińska 19.03.2022 05:20

Pierwszy poważny spór o Marsa. Niewiarygodne zapędy Elona Muska mogą być powstrzymane

Kapsuła SpaceX
Pixabay.com
  • Elon Musk ogłasza Marsa niezależną, wolną planetą

  • Takie stwierdzenie jest sprzeczne z Międzynarodowym Prawem Kosmicznym

  • SpaceX chce stanowić prawo na Czerwonej Planecie

  • Musk może zostać uziemiony przez USA

Prawo kosmiczne jest ustalane przez Komitet do spraw Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej, w skład którego wchodzi 65 państw członkowskich (w tym Polska). To właśnie on ustala, co i do kogo należy w kosmosie. Przynajmniej póki nie spotkamy obcej cywilizacji, która będzie miała na to inny pomysł.

Elon Musk chce stanowić prawo na Marsie

Eksperci specjalizujący się w prawie kosmicznym zainteresowali się zapisami, które SpaceX zamieścił w regulaminie użytkowania swojej usługi Starlink. Obecnie trwa jej faza beta, do której mogli się zapisać chętni mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.

Jednakże, by móc korzystać z Internetu Elona Muska, musisz przyznać mu rację, że Mars jest wolną planetą, na której nie obowiązuje prawo międzynarodowe, a panujące tam zasady będą oparte na „dobrej wierze”. Tłumacząc na nasze, na Marsie zasady będzie dyktował SpaceX

SpaceX władzą na Marsie

Skąd w ogóle zapis o niepodległości Marsa w regulaminie Starlinka? Stąd, że w planach Elona Muska jest zbudowanie tej samej sieci na orbicie Czerwonej Planety, więc regulamin będzie obowiązywał także tam. Gdyby nie rosnące zapędy Muska w kierunku kolonizacji Marsa, nikt by się nie przejmował tym ukrytym oświadczeniem.

Jednak w momencie, gdy SpaceX deklaruje wysłanie na Marsa pierwszych kolonistów w ciągu dekady, należy rozważyć, czy ludzkość może do tego dopuścić. Elon Musk ma tendencję do żartowania z poważnych kwestii, które ostatecznie żartami wcale nie są. Dlatego tę zawoalowaną deklarację według prawników należy potraktować poważnie.

Zapis w regulaminie Starlink jest nielegalny

Oświadczenie Muska zawarte w regulaminie Starlinka można by potraktować jako żart. Co się jednak stanie, gdy Starship zabierze pierwszych ludzi na Czerwoną Planetę, gdzie nikt nie będzie mógł w żaden sposób kontrolować działań SpaceX?

Według Traktatu o przestrzeni kosmicznej z 1967 roku kosmos jest strefą pokojową, niezawłaszczalną i służącą interesom wszystkich państw na Ziemi. Nie idąc nawet w dalsze aspekty prawa kosmicznego, już na tym etapie twierdzenie Muska o „wolnej planecie, niezależnej od prawa na Ziemi”, jest po prostu pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych.

Czy Musk zostanie powstrzymany?

Wszelka działalność w przestrzeni kosmicznej prowadzona przez firmy takie jak SpaceX musi być najpierw zatwierdzona przez władze państwa, z którego owa firma pochodzi. W praktyce oznacza to tyle, że jeśli USA nie pozwoli, Starship nigdzie nie poleci.

Elon Musk rozpętał burzę regulaminem Starlinka, która może się okazać jego zgubą. Jeśli świat uzna go za zagrożenie dla Międzynarodowego Prawa Kosmicznego ze względu na jego roszczeniową postawę wobec Marsa, być może podróż SpaceX skończy się równie szybko, jak się zaczęła.

Tagi: Mars SpaceX
Powiązane