Counter-Strike Global Offensive

Gra od samego początku tworzona była w wielkiej tajemnicy. Riot Games obrał strategię utrzymywania w sekrecie swoich nowych tytułów. Podobną taktykę zastosowali na początku z Legends of Runeterra i Teamfight Tactics. Jednak z czasem informacji na temat FPS-a pojawiało się coraz więcej. Przełomem chyba był moment w którym osobistości ze świata esportu Izak, Pasha czy HenryG wybrali się na Wyspy Brytyjskie żeby wziąć udział w testach produktu. Hype jaki nakręcił się w social mediach po wizycie chłopaków musiał zadowolić właścicieli Riot Games. Ostatnimi czasy ogłosili oni termin zamkniętych testów Valorant. Jak się dostać na testy?Amerykańskie studio zapowiedziało, że beta testy startują już 7 kwietnia. Z pewnością wielu z was chciałoby dołączyć i sprawdzić Valorant przed jego oficjalną premierą. Aby zapisać się do testów trzeba spełnić trzy warunki. Na samym początku potrzebujecie do tego dwóch kont Twitch.tv oraz Riot Games. W ustawieniach swojego konta na Twitchu należy dołączyć swoje konto z Twitch.tv. Ostatni krok jest zdecydowanie najprostszy. Od 7 kwietnia należy oglądać wyróżnione transmisje na żywo z gry Valorant. Algorytm platformy streamingowej będzie losował szczęśliwców, do których trafią kody do wersji beta gry. Beta poza Europą dostepną jest również w USA, Kanadzie, Rosji oraz Turcji. Na samym początku liczba graczy będzie ograniczona ze względu na przepustowość serwerów.Także graczy nie pozostaje nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość, a potem liczyć na łut szczęścia.

Taką informację przekazał Corey „Corey” Nigra za pomocą swojego konta na Twitterze. Jak sam przyznał, Valorant jest grą stworzoną idealnie dla niego. Hybryda Counter-Strike Global Offensive i Overwatcha Produkcja Riot Games jest połączeniem podstawowego FPS’a za którego możemy uznać CS:GO oraz Overwatcha, - grze, w której każdy bohater posiada swoje specjalne umiejętności. Twórcy obiecali jednak, że w samej rozgrywce najważniejsze będą umiejętności gracza, a nie aspekt losowy, który często psuje nawet najlepiej zapowiadające się gry. O tym, że Riot Games zna się na rzeczy nie trzeba nikomu udowadniać. Twórca „League of Legends” doskonale wie, jak stworzyć produkcję na lata. Migracja z innych gier do Valoranta Corey zdecydował się przenieść do nowej produkcji od Riot Games przez swoje zamiłowanie do Counter-Strike’a. Jak sam przyznał, już kiedyś miał ambicje aby grać w CS’a profesjonalnie. Mistrz świata w Overwatch pierwsze rozgrywki w Valorant ma już za sobą i radzi sobie w nim wybitnie. Jak dalej potoczy się jego kariera? Przekonamy się wkrótce. Valorant może okazać się wielkim konkurentem dla CS:GO, Fortnite’a czy Overwatcha. Już na pierwszy rzut oka wydaje się, że produkcja Riot Games bardzo przypomina zmodernizowany klasyk do Valve. Valorant może okazać się złotym środkiem pomiędzy CS’em a pozostałymi FPS-ami.

Wczoraj w nocy pojawiła się nowa aktualizacja do gry, która zmienia kilka mechanizmów i poprawia błędy. Zmiany w rozgrywce Wspomniana aktualizacja wprowadza przede wszystkim zmiany w granatach i renderowaniu tekstur. Gracze, którzy zostaną zablokowani przez błędy w logice gry nie dostają obrażeń. Wprowadzono zmiany w killfeedzie, który pokazuje teraz gdy któryś z graczy zginie od wybuchu C4. Ponadto, poprawiono bug, w którym gracze zostawali zablokowani na lecących granatach. Zmiany w renderowaniu i interfejsie Valve dodało też kilka zmian wizualnych, na przykład zmianę tła w menu głównym i możliwość dowolnego wyboru zdjęcia w tle. Rozdzielono też lokalizacyjne tokeny interfejsu dla łat i naklejek. Poprawiono też błędy w renderowaniu, które zdarzały się w przypadku dużych formatów, takich jak 21:9. Do gry wprowadzono też naklejki Warhammer 40,000 Sticker Capsule, która zawiera 17 różnych naklejek Warhammer 40,000.

ESIC kontroluje graczy CS: GOWielu australijskich zawodników złamało Kodeks Antykorupcyjny obstawiając meczeUkaranych banami zostało 35 profesjonalnych graczyCounter-Strike: Global Offensive to jedna z najbardziej popularnych gier na arenie e-sportowej. Gracze z całego świata rywalizują w różnych trybach rozgrywki, zazwyczaj podzieleni na kilkuosobowe drużyny terrorystów i antyterrorystów. Polacy również zostawili ślad na e-sportowej historii tej gry, gdy w pod sztandarem Virtus Pro byli najlepszą drużyną CS: GO na świecie w 2016 roku. Bany w CS: GO za obstawianie meczyTak jak w sporcie „analogowym”, będąc profesjonalistą nie można bawić się w bukmacherkę, tak analogiczne zasada ta działa również w e-sporcie. Gracze doskonale o tym wiedzą. A mimo to wciąż znaleźli się tacy, którzy próbowali dodatkowo zarobić, obstawiając rozgrywki. Niekiedy nawet własnych drużyn, niekoniecznie obstawiając swoją wygraną.Szkodliwość tego procederu jest oczywista. Należąc do społeczności profesjonalistów, gracze mają dodatkowe informacje, które mogliby wykorzystać do uzyskania nieuczciwej przewagi przy obstawianiu rozgrywek. Nie wspominając już o ilości posiadanych informacji, gdy typuje się mecz drużyny, do której się należy. Jeśli zaś obstawia się przeciwko niej… To poważna zbrodnia przeciwko kolegom z zespołu.