Playerunknown's Battlegrounds zasłynął spopulryzowaniem gatunku Battle Royale. Choć twórcy doskonale zdają sobie sprawę, że jest to sedno gry i obiecują je wspierać cały czas, wyszli naprzeciw oczekiwaniom graczy prezentując nowy tryb gry - drużynowy deathmatch.
W Call of Duty: Black Ops 4 jedną z głównych atrakcji był tryb battle royale, oparty nieco na wymieszaniu najpopularniejszych motywów i elementów gameplayu z Apex Legends i PlayerUnknown's Battleroyale. Tryb zdobył na tyle dużą popularność, że najnowsza część serii po porostu musiała dostać taki moduł.
PUBG stara się ponownie zyskać kolejne rzesze graczy, tym razem oferując swoją produkcję całkowicie za darmo w trakcie najbliższego weekendu. Playerunknown’s Battlegrounds prekursorem gatunku Tuż po swojej premierze PUBG uważany był za fenomen, który może zmienić scenę gamingową. Tak też się stało, gdyż tryb Battle Royale niesamowicie przypadł do gustu graczom na całym świecie. Gra biła rekord za rekordem, jednak wejście na rynek Fortnite’a trochę pokrzyżowało plany twórcom prekursora tego trybu gry. PUBG wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, jednak gdyby nie konkurencja, to właśnie studio Bluehole mogłoby cieszyć się największym udziałem na rynku
Na The Game Awards 2020 pokazano pierwszy zwiastun kolejnej gry od twórcy Dead SpaceThe Calisto Protocol ma być osadzone w świecie PUBGGra ma być "najstraszniejszym horrorem w jaki graliśmy"Data premiery nie została jednoznacznie określona, wiemy, że to 2022 rokPierwszy trailer nowej gry od twórcy Dead Space napawa optymizmem. W końcu dawno nie mieliśmy nic, co przeniosłoby nas w straszne klimaty science-fiction. Tylko skąd w ogóle wziął się tutaj ten PUBG?