Elon Musk znów zaskakuje. Lądowanie na Marsie jeszcze w tym dziesięcioleciu?
Kolonizacja Marsa to jeszcze stosunkowo odległy temat, mimo że wiele pieniędzy i sił organizacji z całego świata jest zaangażowanych w wyprawę na sąsiednią planetę. Znacznie wcześniej czeka nas budowa bazy na Księżycu, jak również wydobycie surowców z jego powierzchni. Księżyc jednak nie interesuje Elona Muska, który już odwykł od spoglądania tak blisko.
Lądowanie na Marsie jeszcze w latach 20.
Wyścig kosmiczny to bardzo trudna konkurencja, w której mierzą się największe mocarstwa na Ziemi. Jednym z takich mocarstw bez wątpienia jest Ameryka, która pochwalić się może swoją agencją kosmiczną NASA oraz, a jakże, Elonem Muskiem i jego firmą SpaceX, która jest w trakcie testów statku kosmicznego Starship i rakiety Super Heavy, która ma wynieść go poza ziemską orbitę.
Kilka dni temu ukazał się raport portalu Ars Technica, według którego Europa pozostaje daleko w tyle za amerykańskim filantropem. Dokonana analiza wykazuje, że Europejska Agencja Kosmiczna w 2030 roku dopiero zacznie pracować nad technologią, która mogłaby konkurować z dzisiejszymi osiągnięciami SpaceX.
Europa boi się Elona Muska
Raport Ars Technica skupił się na dwóch europejskich rakietach, które będą gotowe do użytku w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Są to włoska Vega-C oraz francuska Ariane 6, których projekt rozpoczął się w 2014 roku. Celem rakiet było zaspokojenie komercyjnych potrzeb Europy na wynoszenie obiektów na orbitę Ziemi i poza nią. Dzięki temu projekty miały się też spłacić. Niestety w ciągu ostatnich lat rynek się zmienił. I to diametralnie.
Patrząc na dzisiejsze dokonania SpaceX Elona Muska, ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) nie mogła się dłużej oszukiwać. Rakiety, które dopiero niebawem ujrzą światło dzienne, nie mają szans na siebie zarobić. Nie w momencie, gdy SpaceX raz za razem odpala swoją wielorazową rakietę Falcon 9, która w dodatku jest niezwykle tania w produkcji. To diametralnie zmieniło ceny obowiązujące na rynku i sprawiło, że Vega i Ariane nie mają szans na nim zaistnieć.
ESA dofinansowuje producentów
ESA niestety musiała zdać sobie sprawę ze smutnej prawdy i wykonała krok w stronę poprawy sytuacji. Trzy europejskie firmy otrzymały dotację w wysokości 600 tysięcy dolarów, które mają zostać wykorzystane na opracowanie nowej technologii rakietowej, która po 2030 roku zastąpi obecną, która jest, delikatnie mówiąc, nieco w tyle za gigantami światowymi. Elon Musk nie omieszkał skomentować tej sytuacji na Twitterze.
- SpaceX będzie lądował Starshipami na Marsie na długo przed 2030. Prawdziwą trudnością będzie sprawienie, by Marsjańska Baza Alfa była samowystarczalna. - pisze Elon Musk na Twitterze.
Cóż, wygląda na to, że SpaceX nie zamierza zwalniać tempa. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy Europa ma jeszcze szansę dogonić amerykańską potęgę kosmiczną. Jeśli ESA nie zacznie poważnie gonić konkurencji, prawdopodobnie pozostanie nam tylko oglądanie streamów z kolejnych startów Starshipa.
źródła: Ars Technica, Forbes
Artykuły polecane przez redakcję Techgame: