Elon Musk

Choć X Æ A-12 brzmi jak imię robota albo nazwa jakiejś kosmicznej maszyny, Elon Musk i Grimes zostali przy swoim pomyśle nieznacznie go modyfikując. Ich syn ma teraz jeszcze mniej czytelnie imię.

Choć samochody amerykańskiej firmy, której właścicielem jest Elon Musk robią furorę wśród bogatszych fanów motoryzacji, okazuje się, że ich najszerzej reklamowana funkcja niekoniecznie działa tak, jakby życzyli sobie tego producenci. W marcu 2018 roku w wypadku w Kalifornii zginał Wei Huang, 38-letni pracownik Apple, który uderzył swoją Teslą w betonową barierę, co doprowadziło do kolizji z kolejnymi samochodami.

System wspomagania autonicznej jazdy w postaci kamer Mobileye EyeQ3 obecny był w modelach samochodów firmy Elona Muska wyprodukowanych w latach 2014 - 2016. Kamery te mają za zadanie rejestrować znajdujące się przy ulicy znaki drogowe, dzięki czemu odbiorniki w samochodzie są w stanie dostosować odpowiednią prędkość pojazdu. Choć Tesla od dawna zarzeka się, że ich autonomiczny model jazdy jest jedynie wsparciem dla prawdziwego, ludzkiego kierowcy, najnowsze badania przeprowadzone przez specjalistów z McAfee pokazują, że system działał daleko od ideału. Nowe modele samochodów nie mają już usterki, ale strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby pojazd prowadził nieuważny kierowca.

Gigant branży kosmicznej szykował się do przeprowadzenia lotu testowego prototypu statku Starship SN3. W ramach testu maszyna miała zostać wyposażona w trzy silniki Raptor. Po prawidłowo przeprowadzonej operacji napełniania zbiorników statek kosmiczny miał wzbić się na wysokość 150 metrów. Niestety jak się później okazało w wyniku wypadku cały prototyp uległ kompletnemu zniszczeniu. Rzecznicy prasowi SpaceX nie poinformowali jeszcze opinii publicznej o przyczynach wypadku. Eksperci twierdzą, że w przeciwieństwie do poprzednich nieudanych prób tam razem nie chodziło o zbyt niską wytrzymałość na ciśnienie. Poprzednie wypadki zdarzyły się właśnie z tego powody. Szef SpaceX popularny multimiliarder Elon Musk uważa, że jedną z możliwych przyczyn eksplozji były błędy w procedurze testowej. Sytuacja z trzeciego kwietnia nie jest odosobniona. Jak pamiętamy SpaceX w trakcie swoich prób często zmaga się z różnymi problemami. Analogiczna sytuacja wydarzyła się pod koniec lutego gdy na skutek eksplozji zbiornika z ciekłym azotem zniszczeniu uległ model SN1. Natomiast 8 marca udało się z sukcesem przeprowadzić test tankowania na prototypie Starship SN2. Elon Musk poinformował, że pomimo sytuacji związanej ze zniszczeniem SN3, trwają już intensywne prace nad kolejnym modelem czyli SN4.

Wszystko za sprawą Elona Muska i firmie Space X. Do osiągnięcia tego celu NASA planuje wykorzystać pojazd Crew Dragon umieszczony na rakiecie Falcon Nine. Start zaplanowany jest na 27 maja z platformy 39 w Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy’ego, na przylądku Canaveral.

Niedawno pisaliśmy o tym, że już niedługo Elon Musk wspólnie ze swoją firmą SpaceX po raz pierwszy w historii wystrzeli w kosmos pilotów NASA. Musk nie zwalnia tempa i zanim się to stanie, chce umieścić na orbicie kolejny łańcuszek swoich satelit Starlink.

Elon Musk podzielił się na Twitterze paroma nowinkami dotyczącymi ich najnowszego wehikułu - Tesli Cybertruck.

1000 koni mechanicznych, zasięg 650 kilometrów na jednym ładowaniu i maksymalna prędkość przekraczająca 300km/h. Lucid Air wchodzi w fazę testów, a fabryki już przygotowują się do szerokiej produkcji.

Tunele The Boring Company mają być najnowocześniejszym rodzajem połączeń między różnymi punktami. W jaki sposób przewieźć jak największą liczbę pasażerów? To proste - vanami.

Firma SpaceX od miesięcy pracuje nad swoim autorskim systemem dostarczania szybkiego Internetu. Starlink, bo taką nazwę nosi nowa usługa Elona Muska, wszedł w fazę beta testów. Za możliwość udziału trzeba jednak sporo zapłacić.

Za sprawą SpaceX szykuje się naprawdę ciekawe wydarzenie dla entuzjastów kosmosu. Najlepiej, jeżeli są też przy okazji nocnymi markami, bowiem będzie miało miejsce w środku nocy.

Starship to statek, który ma wynieść ludzkość w kosmos. To właśnie on ma nas przetransportować na Czerwoną Planetę w 2024 roku (jak oznajmił Elon Musk). Dotychczasowe testy przebiegły bez żadnych problemów. Czas więc na próbę (niemal) generalną.

Elon Musk wywołał poruszenie wyznaczeniem olbrzymiej nagrody pieniężnejNa Twitterze poprosił o podsuwanie pomysłów odnośnie przechwytywania dwutlenku węgla w atmosferzeWpis doczekał się, póki co, 45 tysięcy odpowiedziKilka osób według Muska zaproponowało połowicznie skuteczne solucjeTreść ogłoszenia Muska jest krótka i zwięzła: Oferuję 100 milionów dolarów nagrody za najlepszą metodę przechwytywania węgla. W kolejnym Twittcie filantrop dodał, iż więcej szczegółów poda w przyszłym tygodniu. Może ujawnione zostaną nagrody pocieszenia w postaci choćby 1% tej sumy za same dobre chęci, a wtedy i ja zdecyduję się spróbować swoich sił.

Elon Musk w połowie 2020 roku deklarował chęć budowy portów kosmicznych na wodzieOd tego czasu przytrafiło się kilka podejrzanych zbiegów okolicznościWykupiono dwie platformy wiertnicze, a nabywcę można powiązać ze SpaceXWymowne są też nowe nazwy konstrukcji, odpowiadające księżycom MarsaW styczniu dziennikarze z portalu NASASpaceflight.com przeprowadzili śledztwo, które miało doprowadzić ich do intrygującego odkrycia. Według redaktorów dotarli oni do dowodów na wykupienie przez SpaceX platform wiertniczych, które miałyby posłużyć za miejsce startu rakiet.

Ubiegły tydzień nie obfitował co prawda w zbyt wiele wydarzeń w samej branży gier. Dopiero nadchodzące siedem dni przyniesie wysyp premier, w tym wyczekiwanego polskiego horroru The Medium, które rozruszają graczy i developerów. To jednak nie znaczy, że nic się nie działo. Wręcz przeciwnie. Zaczniemy od przypomnienia najnowszych pomysłów pewnego miliardera.Techgame Newsy - Elon MuskZnany i lubiany (przez niektórych) szef firmy SpaceX (i kilku innych) w minionym tygodniu nie próżnował. Pierwszym ciekawym posunięciem miliardera było ogłoszenie na Twitterze konkursu na najlepszą metodę pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. Zwycięzca ma dostać aż 100 milionów dolarów (Forbes wycenił majątek Muska na 182.9 miliarda dolarów, więc czym są te grosze przeznaczone na nagrodę, nieprawdaż?). Jak dotąd zostało zgłoszonych ponad 45 tysięcy pomysłów, wśród których były propozycje typu posadzenie drzewa czy wykorzystanie reaktora Sabatiera. Póki co, Musk nie ogłosił zwycięzcy.Z kolei pod koniec tygodnia okazało się, że kolejny wpis Elona Muska, który wzięto raczej za żart, staje się rzeczywistością. Niegdyś bowiem miliarder zasugerował, że niezłym pomysłem byłoby budowanie portów kosmicznych na morzu. Właśnie zabrał się za realizację owego celu, kupując dwie stare platformy wiertnicze. Obecnie trwają prace mające je zmienić w profesjonalne morskie miejsca lądowań oraz startów rakiet kosmicznych.

Neuralink Corporation wszczepiłam małpie implant pozwalający grać w gry wideo umysłemElon Musk zapewnia, że zwierzę czuje się dobrzePlanowane są dalsze prace nad implantami gamingowymi dla małpO Elonie Musku można powiedzieć bardzo wiele rzeczy. Jedną z tych najabrdziej wybijających się cech miliardera jest wizjonerstwo. Musk regularnie wypowiada się na temat przyszłości ludzkości i technologii. W dodatku w przeciwieństwie do wielu innych, którzy wypowiadali się przed nim, rzeczywiście działa w kierunku spełnienia swoich wizji.Neuralink Corporation uczy małpę grać w gry wideoDo kolonizacji Marsa jeszcze daleko, a choć SpaceX nie ustaje w swoich staraniach mających na celu podbój bliższego i dalszego kosmosu, sam Elon Musk działa na wielu innych frontach technologicznych. Regularnie rozwijana jest między innymi sieć internetu satelitarnego Starlink, który już teraz dostępny jest w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, choć to dopiero faza testów.Już wiemy także, że Rosja nie zamierza pozwolić Muskowi na rozprzestrzenianie jego szkodliwego Internetu na terenie swojego kraju i odmówiła miliarderowi pozwolenia na to, by jego satelity krążyły nad głowami rosyjskich obywateli. Przy dyskusjach na temat Starlinka Rosja stwierdziła nawet, że pod względem technologicznym mogłaby w każdej chwili odciąć się od globalnego internetu i polegać na własnej lokalnej sieci. Oczywiście są to tylko spekulacje, gdyż Rosja ewidentnie nie ma zamiaru decydować się na taki krok. Przynajmniej na razie.

SpaceX przeprowadza kolejny test statku StarshipJeden z trzech silników Raptor zawiódł podczas lądowaniaTest zakończył się rozbiciem statku o ziemięStarship to najnowszy statek kosmiczny opracowywany przez firmę SpaceX Elona Muska. Jego celem jest przewiezienie załogi i elementów bazy na Księżyc w ramach Misji Artemis, która planowana jest na 2022 rok. W dalszej perspektywie celem Starshipa jest Mars.Starship Elona Muska rozbija się podczas testuWieczorem 2 lutego 2021 roku odbył się lot testowy pojazdu Starship SN9, wyposażonego w trzy silniki Raptor. W ramach testu statek zgodnie z planem wzniósł się na wysokość 10 km, po czym rozpoczął procedurę lądowania. Wszystko szło bez zarzutu. Aż do ostatniej fazy.Starship jest niezwykle innowacyjnym pojazdem kosmicznym, gdyż sposób jego lądowania w zdecydowanej większości jest fazą swobodnego spadania. Ogromny statek opada na ziemię niczym przysłowiowy worek kartofli, by w ostatniej chwili uruchomić silniki, zmienić pozycję na pionową, ustabilizować ją i spokojnie osiąść na lądowisku. Tak miało to teoretycznie wyglądać.

Elon Musk zamieszcza na Twitterze intrygujący wpisMiliarder planuje założenie własnego miastaMIałoby ono stanąć w Teksasie, nieopodal kompleksu Boca ChicaTeksas to stan szczególnie przyjazny Elonowi Muskowi i jego działaniom. Na jego południowym krańcu mieści się wioska Boca Chica, a wraz z nią kompleks badawczy i konstrukcyjny firmy SpaceX. To tam składane są kolejne prototypy statku kosmicznego Starship i tam właśnie Musk planuje postawić swoje pełnoprawne miasto.Elon Musk stworzy własne miastoCzęsto zdarza się, że jeden wpis Elona Muska na Twitterze sprawia, że wykresy giełdowe skaczą, pojawiają się nowe trendy i ludzie zaczynają próbować osiągać rzeczy niemożliwe. Jest to godne podziwu i przerażające zarazem. Początkowo traktowane jak żarty, śmiałe pomysły miliardera rzucane jakby mimochodem na Twitterze, szybko stawały się rzeczywistością, mimo pozorów bycia tylko wolnymi myślami w głowie Elona Muska.Nie inaczej prawdopodobnie będzie z miastem, które miliarder planuje stworzyć. Zaledwie wczoraj Musk napisał, że tworzy miasto Starbase w Teksasie. Początkowo brzmiało to może niewiarygodnie, ale Elon Musk już nie raz udowodnił, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.

SpaceX przeprowadził kolejny test lotu statku StarshipPo raz pierwszy pojazd wylądował na ziemi bez problemuPo kilku minutach nastąpiła jednak eksplozja, która zniszczyła Starship SN10W takich chwilach na Elona Muska i SpaceX zwracają się oczy całego świata. Od kilku miesięcy trwają testy najnowszego statku kosmicznego, którego celem będzie wyniesienie ludzi na Księżyc oraz Marsa. Starship ma być innowacyjnym, wielorazowym pojazdem, co sprawia, że procedura lądowania jest jednym z kluczowych momentów każdego lotu.Test Starship SN10Starship SN10 to trzeci prototyp statku firmy SpaceX, który wzniósł się na wysokość kilkunastu kilometrów, by chwilę później zacząć opadać i podchodzić do lądowania. Zarówno SN8, jak i SN9 nie podołały temu zadaniu. Procedura jest wyjątkowo skomplikowana, gdyż w ciągu ostatnich sekund lotu statek musi wykonać obrót o ponad 90 stopni, by ustawić się w pozycji, z której startował, zanim dotknie podłoża.W przypadku SN10 SpaceX postanowił wypróbować nowy sposób lądowania, z wykorzystaniem wszystkich trzech silników Raptor, w które wyposażony jest Starship. Wcześniej lądowano z wykorzystaniem jedynie dwóch. Eksperyment powiódł się i trwający 6 min i 20 sekund lot został zakończony delikatnym lądowaniem na platformie w teksańskim kompleksie Boca Chica.

Testowy lot Starshipa S11 pierwotnie miał się odbyć w ubiegły piątek. Wówczas został przełożony na poniedziałek, kiedy to również do niego nie doszło. Ostatecznie test udało się przeprowadzić wczoraj, choć niestety jego wynik był daleki od oczekiwań. W przeciwieństwie do poprzednich modeli Starshipa, SN11 nie był w stanie nawet wrócić na lądowisko.Nieoczekiwana eksplozja SN11O ile do eksplozji statku Starship w chwili zetknięcia z ziemią podczas lądowania (lub krótko po nim) jesteśmy wszyscy przyzwyczajeni, o tyle do faktu, że do lądowania nawet nie dochodzi już niekoniecznie. Wczorajszy test Starshipa zakończył się nagłą utratą łączności z kamerami zainstalowanymi na statku oraz widokiem spadających z nieba szczątków SN11. Póki co trudno jest stwierdzić, co się tak właściwie stało, zwłaszcza że samej eksplozji próżno było wypatrywać na ekranie - tego dnia w Teksasie była niesamowicie gęsta mgła, która skutecznie uniemożliwiła obserwację. Jedynym śladem wybuchu była delikatna, pomarańczowa poświata, która przez chwilę zabarwiła białą niczym mleko mgłę. Później o ziemię zaczęły uderzać szczątki statku kosmicznego.

Rakiety Falcon 9 firmy SpaceX są regularnie wystrzeliwane w przestrzeń kosmiczną ze względu na konieczność dostarczenia satelitów Starlink. Generalnie są to rakiety wielorazowego użytku, jednakże nie wracają na Ziemię w całości. Jeden z członów odłącza się w drodze powrotnej i spala w atmosferze w krótkim rozbłysku. Chyba że coś pójdzie nie tak.Odłamek rakiety uderzył w farmęW tym przypadku coś poszło nie tak podczas procedury odłączania członu rakiety. Jak podaje serwis Komputer Świat, zamiast momentalnie spłonąć w ziemskiej atmosferze, ten rozpadł się na kawałki, które zapewniły prawdziwe widowisko mieszkańcom północno-zachodnich Stanów Zjednoczonych. Część z nich rzeczywiście uległa samospaleniu. Niestety, nie wszystkie.Kilka odłamków spadło na farmę w stanie Waszyngton. Rolnicy znaleźli niemal cały zbiornik ciśnieniowy, oderwany od rakiety Falcon 9. Był pokryty sadzą, lecz zachowany niemal w całości. Jego upadek spowodował wyraźne wgniecenie w ziemi - nic w tym dziwnego, gdyż gabarytami przypomina on pokaźny worek treningowy.

Elon Musk i jego firma Neuralink pracują nad rozwiązaniami, które w przyszłości pozwolą ludziom sterować urządzeniami oraz komunikować się między sobą za pomocą implantów mózgowych. Obecnie trwają jednak badania na małpach, które za sprawą technologii opracowanej przez Neuralink, są w stanie nauczyć się grać w proste gry wideo.Małpa gra za pomocą myśliNajnowsze osiągnięcie technologii opracowanej przez Neuralink doskonale widać na poniższym nagraniu. W pierwszej fazie eksperymentu, makak Pager dostał joystick, za pomocą którego miał przesuwać białą kulkę na ekranie w kierunku pomarańczowego kwadratu, który zmieniał swoje położenie po osiągnięciu celu. Po poprawnym wykonaniu zadania Pager dostawał porcję swojego ulubionego soku z rurki umieszczonej przed ekranem.W ten sposób przebiegała kalibracja implantu. By poprawnie odczytywać intencje Pagera, naukowcy musieli przeprowadzić serię badań z użyciem joysticka, by zaprogramować implant tak, by bezbłędnie wychwytywał myślowe intencje małpy. W praktyce, naukowcy wychwytywali impulsy nerwowe, które wysyłał mózg do przedniej łapy makaka i przypisywał je do konkretnego kierunku ruchu joysticka.

Ze względu na dokonania Elona Muska, który z zapałem uczy małpy grać w Ponga za pomocą siły umysłu, implanty mózgowe postrzegane są dziś jako swoisty następca smartfonów i wirtualnej rzeczywistości. Narzędzie komercyjne, które w przyszłości będzie zapewne równie powszechne, jak telefony komórkowe w czasach obecnych. Są jednak tacy, którzy potrzebują ich znacznie bardziej, niż większość ludzkości.BrainGate dla chorychCelem implantu BrainGate, nad którym pracują obecnie naukowcy z Uniwersytetu Browna w stanie Rhode Island, jest umożliwienie osobom cierpiącym na choroby neurologiczne swobodnej komunikacji ze światem. A tę można osiągnąć właśnie dzięki skomunikowaniu mózgu z komputerem.O ile samo BrainGate nie jest technologią nową, o tyle po raz pierwszy udało się wykorzystać ją do stworzenia prawdziwie bezprzewodowego połączenia między ludzkim mózgiem a komputerem. Dotąd konieczne było wykorzystanie połączenia kablowego, które wymagało nieustannego nadzoru wykwalifikowanego personelu.

W ostatnim czasie dużo pisaliśmy o technologiach umożliwiających sterowanie elektroniką za pomocą myśli. Wszystko dlatego, że ta dziedzina nauki obecnie bardzo prężnie się rozwija i pojawiają się pierwsze gigantyczne osiągnięcia na tym polu. Elon Musk nie jest wszak jedynym, który próbuje dokonać przełomu w tej specyficznej gałęzi technologii.Implant do obsługi smartfonaOprócz popularnego Neuralinka, głośną w kwestii niedawnych osiągnięć jest technologia BrainGate, która od początku istnienia jest skoncentrowana na opracowaniu sposobu na komunikację urządzeń elektronicznych z ludzkim mózgiem w celu poprawy codziennego funkcjonowania osób cierpiących na ciężkie choroby neurologiczne. Zwłaszcza tych sparaliżowanych.W ostatnich dniach naukowcy z Uniwersytetu Browna dokonali przełomu w wykorzystaniu technologii BrainGate, przeprowadzając pierwszy w historii udany eksperyment, w ramach którego osoby sparaliżowane były w stanie w pełni bezprzewodowo, w warunkach domowych, wykonywać podstawowe czynności na komputerze i tablecie, przeglądając strony internetowe i korzystając z aplikacji.

Testy sprzętu, który dopiero stawia pierwsze kroki na niepewnej drodze nowej technologii to proces, który rzadko jest tak głośny i spektakularny, jak testy statków kosmicznych. Zwłaszcza tych Elona Muska, które regularnie zapewniają nam widowiskowe eksplozje, o których wystąpienie (bądź nie) możemy zakładać się z domownikami, oglądając transmisję.Nadchodzi kolejny test StarshipaPrzypomnijmy historię lotów statków Starship, które już w przyszłym roku mają wynieść pierwszych astronautów na Księżyc w ramach misji Artemis organizowanej przez NASA. Dotąd w powietrze wzbiły się cztery prototypy:SN8 - wystartował 9 grudnia 2020 roku, wybuchł podczas lądowania ze zbyt dużą prędkością;SN9 - testowany 2 lutego 2021 roku, rozbił się o ziemię, gdy podczas procedury lądowania nie zdążył powrócić do pozycji startowej;SN10 - 3 marca 2021 wykonał zakończony udanym lądowaniem lot, niestety prawdopodobnie uderzył w platformę ze zbyt dużą siłą, gdyż eksplodował kilka minut później;SN11 - wystartował 30 marca 2021 roku, jako jedyny nie dotrwał do lądowania, gdyż wybuchł prawdopodobnie w momencie ponownej aktywacji silników Raptor.Elon Musk zapowiada, że tym razem jednak będzie zupełnie inaczej. Starship SN15 ma być tym, który pokaże światu wspaniałość technologii opracowanej przez SpaceX, a jego dziewiczy lot (miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie to też pożegnalny lot) ma się odbyć już w nadchodzącym tygodniu.

Ambitne plany Elona Muska dotyczące podboju kosmosu są doskonale znane całemu światu. Miliarder nie kryje się ze swoją fascynacją Marsem i choć działa również na wielu frontach znacznie bliższych Ziemi, to właśnie Czerwona Planeta wciąż przewija się w opowieściach o przyszłości, którymi regularnie raczy nas Musk.Ludzkość dotrze na Marsa za 5 latFundacji X Prize Foundation (XPRIZE) przyświeca szczytny cel - dopingowanie ludzkości w osiąganiu niemożliwego. Ta organizacja non-profit wyznacza nagrody o różnych wysokościach, które przyznawane są tym, którzy jako pierwsi spełnią warunki jej otrzymania. Zadania skupiają się na konkretnych osiągnięciach naukowych i technologicznych. Jedną z takich nagród była chociażby ta w wysokości 10 milionów dolarów przyznana firmie Scaled Composites za wykonanie dwóch lotów w przestrzeń kosmiczną, czego dokonałą jako pierwsza organizacja pozarządowa.Elon Musk rozmawiał zaś z Peterem Diamandisem - założycielem XPRIZE. Rozmowa ta przyniosła wiele ciekawych informacji o planowanej przez miliardera ekspansji ludzkości na Czerwoną Planetę. Musk po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że pierwsza wyprawa na Marsa, mająca odbyć się już w 2026 roku, z pewnością nie obędzie się bez strat w ludziach.